ja tez mialam taki stan. Mi rowniez koledzy zaczeli dokuczac z powoodu tego ze przytylam. Kiedys na przerwie kolega z klay podszedl do mnie i zaczal mowic przy wszystkich ( stalam z kolezankami ) "zajada sie czekoladki a doopa rosnie" i tak powtarzal z 20 razy, potem pokazywal mnie kolegom z innych klas komentujac moj wyglad slowami " o patrz jaka ma wielka doope". Czasami chcialam zasnac wieczorem i nie obudzic sie rano chcialam sie zabic, po prostu zniknac, zaczelam diete, tuz przed swietami Bozego Narodzenia. Nie bylo latwo ale jakos dawalam rade gdy wrocilam po swietach do szkoly juz nie dogryzano mi tak, tyle tylko ze teraz zaczelam traktowac diete nie jako sposob aby sie ode mnie odczepili ci wszyscy ludzie lecz jako sposob do wrocenia do dawnej figury. Waga stala w miejscu, czasami chciala mi sie plakac mowilam sobie " po co sie odchudzam, nie jem, odmawaiam sobie tylu rzeczy skoro nie chudne" ale wiedzialam ze nie moge sie teraz wycofac i dlatego trwalam w tym dalej. Powoli dieta przynosila efekty. Schudlam tak jak chcialam choc gdyby ktos powiedzial mi ze bedzie to trwalo 5 miesiecy to chyba nie zdecydowalabym sie i to bylby blad. Gleam wiem jak to jest kiedy slyszysz glupie komentarze na swoj temat. Slowa potrafia bardzo zranic. Wiem cos o tym, to przez nie zamykasz sie na swiat i na ludzi. Powiem Ci ze mi osobiscie powrot do dawnej figury pomogl. Stalam sie bardziej otwarta, bardziej smiala i wiem ze skoro udalo mi sie tyle schudnac to moge wszystko. NAjwazniejsze to nie zalamywac sie. Schudniesz i pokazesz tym wszystkim kolesiom ktorzy rzucaja glupie txt na Twoj temat ze jestes wyjatkowa dziewczyna. Jeszcze beda chcieli sie z Toba umawiac ( tak jest w moim przypadku ). TRZYMAM KCIUKI ZA CIEBIE!!! Mozesz na mnie liczyc.