Kurcze.. Dzis piątek.. i jak w kazd piątek z moją bratową urządzamy dzień jedzenie - wszystkomozna wtedy jeść... no i niestety..zjadlam pizze ... z 4 kawalki.. ojejciu.. nic juz dzis nie jem..

zaraz bedziemy skakać na skakance - i brzuszki

Ale postanowilysmy że to koniec - tzn przed zamowieniem pizzy - koniec z piatkami, a dzis mial byc taki ostatni dzień...

Mam nadzieje ze dam rade - jutro zjem mnie kcal, wszystko light

mozecie na mnie nakrzyczec.. jestem tegio warta, może mnei to zmotywuje..
ok papa