elo. Dawno mnie tu nie było, ale powróciłam Wiecie, stwierdziłam, ze jak jestem głodna to muszę się zająć np. malowaniem, a jak nie przechodzi to się położyć. Jestem jak nietoperz. Budze się o 12.00, a kłade spać ok. 3.00. I wsyzstko jest dobrze, dopóki się nie ściemni. Od razu chce mi się jeść i np. jem galaretkę z bitą śmietaną o 2 w nocy. Co zrobić żeby zdusić ten głód (próbowałam piciem zapychać brzuch-tyle, że nie zawsze jest coś do picia w domu-brat pije jak smok)