-
PAsztet borowikowy. Taka mieszanka i drobiowego i wieprzowego mięsa, ale w smaku nie czuć żeby był jakoś specjalnie tłusty.
Dzisiaj zjadłam sobie plasterek papryki z tym pasztetem, ale skoro mówisz, że chyba nie wolno to zrezygnuję. Kurcze, strasznie mi się chcę mięsnego czegoś. Chociaż jakąś rybkę bym zjadła
, no bo u mnie w domu to tylko tłuste szynki i balerony są, a kotlety smażone na smalcu...
No cóż. Dzisiaj 9 dzień pierwszej fazy. Jeszcze 5 dni i będę dodawać nowe produkty do jadłospisu. Może wtedy jakieś mięsko będzie dla mnie dostępne, bo
1. Nienawidze mielonek (beztłuszczowych także)
2. Indyka, ryb i szynek chudych nie kupują
3. Mięso obiadowe zawsze tłuste
Czytałam forum o SB i powiedzieli, że w niewielkich ilościach, np. raz w tygodniu można jeść. No cóż, powstrzymam się od pasztetu
. W końcu jeszcze tylko 5 dni. Potem zadowole się soczkami marchewkowymi bez cukru, niektórymi owocami, ryżem dzikim, pieczywem ciemnym i wieloma innymi, które w znikomych ilościach można jadać
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki