oj teraz to juz sama nie wiem ile waze.. ;/
wiem ze cos tam przytylam.. wymiary w pasie i w biodrach wzrosly o 1 cm...
dzis waga pokazala 59,6 a wczoraj 57,4 ||
fak faktem ze wczoraj wieczorem to ja zjadlam całą lodowke... ;/
eh... ;/;/
dzis zjem kolacje.. nie pozniej niz 19.00 postaram sie tak zawsze....
i zwaze sie jutro rano.. mam nadzieje ze bedzie ciut mniej.. ;P


3eba skonczyc z obzarstwem... i zaczac sie kontrolowac..
dzis dzien zaczelam od 6 kostek czekolady.. i 2 cukierkow..
wiem ze to zle... ale to i tak sukces ze nie zjadlam calej tabliczki czekolady ..
chyba nie ???
potem zjadlam kanpaki.. 5 no i co z tego ????
przeceiz mam jesc noramlnie.. pfff.....
i zaraz mam zamiar isc na rower... wiec spale......

teraz postanowilam ze bede jesc raczej wszystko.. pic duzo wody..
+ ruch.. a mysle ze utrzymam wage.. a nawet schudne......
bede ewentualnie ograniczac w miare slodycze....
i jesc kolacje nie pozniej niz 19.00

ZOBACZYMY CZY MI SIE UDA ??????????

dzis doszlam do wniosku ze te wszystie diety... sa glupie.... ;/
lacznie z tymi 1000 kcl.. i reszta..
no chyba ze czlowiek po zakonczeniu ich ma zamiar do konca zycia.. rezygnowac.. z tego czego nie jadl podczas diety.. bo inaczej i tak przytyje.... ;/
(( moje zdanie.. ))
moze lepiej poprostu... ZREĆ O POŁOWE MNIEJ ?? + ruch ? i bedzie SUKCES

ciekawe ile osob po przeczytaniu tego co napisalam.. bedzie mnie krytykowac... ??
eh... ;P
moze to glupie co napisalam.. ale tak mysle... po 2987438294 probach odchudzania...
glodowkach.. dietach ... itepe...

zapewne.. jeslimoja waga bedzie wzrastac.. choc bede normalnie jesc. to wroce.. do diety..

koncze.. :P
papa