a ja sie nie bawie w ten konkurs:P
bo zawsze cos zjem
w limicie oczywiscie;)
Wersja do druku
a ja sie nie bawie w ten konkurs:P
bo zawsze cos zjem
w limicie oczywiscie;)
1200.. niezly pomysl - chyba na wczasach sobie sprobuje, bo ze w 1000 sie nie zmieszcze, to pewne (skoro w domu czasem mam z tym problem, to nad morzem, przy braku produktow o obnizonej wartosci kalorycznej, to juz tym bardziej ). Jesli chodzi o konkurs, to od jutra biore udzial (tydzien przed wyjazdem akurat), bo dzisiaj juz za pozno, stalo sie :x No, to Sys, powodzenia :*
Ja też dziś zaczęłam :D 600 kcal... i jeszcze kolacja... nie może być więcej niż 200 kcal.
wzrost : 160 cm
waga : 51 kg
Wymarzona : 45 kg
Żeby dobić to 400 kcal jeszcze kttoa.
Nie wolno schodzić poniżej tysiaka.
eh gadaj sobie, gadaj i pogadaj :twisted:
wlasnie przed 5 mintami wrocilam do domu iw kooooncu chce cos zjesc.. bo oprucz etgo jogurtu nic nie zjadlam.. :P
pochlonelam po obiednia zimna fasolke z bulka tarta... nie amm pojecia ile to mzoemiec.. z 200 kcal ? 250 ? neich ebdzie 250 :P + musli poranne czyli mam dopiero 500 kcal. mam ejzcze serek waniliowy 310 kcal bedzie 810 :) pozniej jakies owocki czy cos tam sie wymysli :) ale wytancze bo znowu imrpeza dzisaj :P ale do tego tez pewnie 5 dojda... zrestzazoabcze nie ebe pewnie pic :)
wg http://4girls.pl/modules.php?name=Calorie potrzebuje 2000 kcal :D
ni ladnie zaczlas, jak obiecalas :wink:
mi wyszlo tak
2204 :shock:
Zawsze mialam obliczone ze 1700-1800
a z jakiego ty kalkulatora liczyals ?
mam ok 1100 kcal i ie na impreze niedlugo to cos am spaaaaale ;) do jutra gErls ;* ;D
Miłej zabawy :D
Lol, mi wyszło 2340 (i oni mysla ze bede tyle jadła:D:D)
oo matko a mi wyszło 2055 xD a jak dałam na średnia aktywnosc to 2213 wyszło - nie no duuuużo żarcia :P i wiecej niż zwykle mi obliczało. Bo na innych było tak 1800-1900 xD
miłej zabawy ! ;*
tańcz, tańcz ;)
nom z tego licznika mi tak wyszlo
chyba za dużo co nie ? ;p
ja nie wyliczam, bo znajac mnie to powiem: moge jesc 2000 kcal, wiec to i to i to mi nie zaszkodzi.... i bede dietowac do konca zycia, a waga bedzie szla w gore zamiast spadac:)
Ja tez sie dolaczam do tego konkursu, jesli pozwolicie. :oops:
A slodyczy nie jem od wczoraj. Trzymajcie za mnie kciuki tak jak ja trzymam je za was. :wink:
mnie wyszło 2400kcal dziennie.... eee.... to niemożliwe :roll:
za dużo za dużo..my już mamy za małe żołądki, rozumiem ze keidys powinnam tak jesc, to bym nie tyla. Ale jadlam pewnie 2 x wiecej :roll:
a mi wyslzo 2456 kcal :shock:
ale dodje do 2000 tak jak wczensiej po dietce bo wteyd waga stala a ja bylam napchana
ale w sumie to neiwiem cyz taki zly ten kalkulator bo nastolakti musza jesc wiecej niz np kobiety w wieku 25 czy 30 lat :)
na tym kalkulatorze i tak ejst miej bo na diecie.plpsize ze ok 2700 kcal !porownojac to do tego w ktorym mi wyszlo 2000 kcal to i tak mniej ! bede jadlado 2000 kcal dziennie jak juz wyjde z diety... cyzli nigdy :D
w ogolw czoraj.. ***** jaki przyjebany dzien.. wyszlam z domu ale na imrpeze nie dojechalam wloczylam sie po miescie i myslalam o takim moim przyjacielu... [nie chlopaku nic ztych rzeczy, bo to ejst jedyny chlopak z ktorym moge sie przynajznic] i nie wiem co sie dzieje ostatnio... wrocilam do domu matka sie na mnie drze jaaaaaa pieeerdooole oni s a*******i wszyscy :/ dzis od samego rana tez sie drze.. chyab ciote ma czy cos... SPRZATAJ !!! ledwo sie zwloklam z lozka SPRAAAAATAAAAJJJJJJJ a sama spi. :| :|
ee jakis grill ma dzisija byc ale mam wyjebane bo i tak meisa nie jem
ogolnie to nie mam planow na dzisiaj, jest super pogoda ale nie wiem co bede robic... pownnam pojsc na palze lub cos takiego... ehh
zjadlam jajecznice na beztluszczowej patelni mam 200 kcal :) ide za pol godiznki po jakies platki bo juz pozna godzina.. ale czaus nie bylo bo spalam do wpoldo 12 a pozneijs przatalam.
hehe
ej mam to sam oz mama!!! raz jest super fajna mozna sie dogadac:) a raz jak mnie wkurzy to normalnei odezwac sie do niej nie mozna a najbardziej mnei wkurwia ze ona uwaza ze to ja mam zly humor i to ja powoduje klotnie!!!!!!! normalnei mam ochote ja wtedy rozszarpac :P ale dosc tego w koncu miala wczoraj imieniny hehe:P
kurde pieknei jajecznica samo bialko,.. az se sama jutro taka zafunduje i zacnze cos dbac o siebie wewnatrz:P
jestem :D
co tam ? rano jajeczniczka ;D potem platki ale duuuzoo [300 kcal] poziej salatka grecka [bez majonezu itd, jakby co:)] pozniej owocki lacznie to z 200 kcal by mialo mysle.. hm.. troche galaretki z truskawkami to 300 kcal no to tysiaczek ;D jeszcze 200 ale nie mam pomyslu co mam zjesc...
wieczorem mzoe podje pobeigac ale nieeeeeeee wiem bo ejstem zamulona i ten upalll..
Ja też czasami z moją mamą mam takie jazdy, ze masakra czepia się o wszystko a później zwala na mnie :evil:
Do biegania to ja się nigdy nie zmobilizuję nienawidze tego, zawsze na w-fie coś wymyślam żeby nie biegać :twisted:
tak jak ja ;d
w siatke jestem zawsze w reprezentacji tylko z chlopakami i ogólnie w wfie jestem dobra. Ale biegi to maaasakra! zawsze coś wymyśle żeby nie biegać ;d
ladnie niezagruba 8)
A ja na wf to ze wszystkiego tak ok, na 5. Nienawidzę biegów, a one jak na złość mi najlepiej wychodzą :D
ja też siatka :D Tylko ja w sumie to gruba nie jestem. Ale wiecie co jak sie jest chudym to wszystko jest ok, a jaks ie w ciągu 2 lat przytuje 8 kg to inaczej już sie patrzy ;/ dzisiaj 20 km na rowerq w domku w ciagu 1 08 h
NO to dietka bardzo ladnie :D I jak, wyszlo cos z biegow? Ja doszlam do wniosku, ze to jest dla mnie zbyt duzy wysilek (tzn nie cierpie biegow, wiec musialabym sie zmuszac), a lepiej chyba robic cos z checi (np rolki), a nie na sile, wiec biegac nie bede :P
Ja w ogóle nie lubię wf :P Jedne co mogę robić bez skrzwienia to grać w kosza :D A biegać też nie znoszę. Ale ostatnio mój tatuś mi narzeka żebym z nim wieczorami biegała, więc może się przemogę? :roll:
Pozdrawiam :*
jestem !
pozniej zjadlam troche platkow i wyszlo :) wlasniew rocilam do domu, przebieglam 5400 km czyli normalnie. tak mysle czy by nie zwiekszac ilosci kilometrow, ale mysle, ze moglabym meic zakwasy itd. bo ja jzu sie nie emcze przy takiej odleglosci, np. skocnzylam bieg [bez zatrzymania oczywiscie] i slam normalnie jak bym nie wiem.. ze spacerku wracala tak sie w srodku czuje bo juz kontroluje odech itd. tylko na zewnatrz wygladam okropnie bo ejstem cala czerwona i spocone ;) pozneij jak wraacalm spotkalam kumpele i poszlysmy na plaze bo ja mam naparwde bliziutko i cos nam sptrzeclilo i sie wykompalam... wiecie jak to przyjemnie.. taka spocona do wody ! a woda jaka ciepla 1! :) niebo.
jutro trening ;* a we wtorek juz jade...
że ile przebiegłaś ? xD
5400 km ? xD
TO jesteś jak superman haaah ^^
Wow :shock: Podziwiam :wink: Ja już po 500 m padam :P
Aj, ale Ci zazdroszczę tej plaży :roll:
HAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHHAA nie sorry HAHAAHAHAH pomylka 5,4 km ;D
Nie no wiemy wiemy hehe :D Ale 5.4km to bardzo dużo :roll:
tak tak 5,4kg to bardzo duzo xD
Martii i Tobie wkradła sie pomyłka ;)
NO ale naprawdę 5400 m to sporo.
Ja bym tyle nie przebiegła :P
:D tez na pocztaku naisalam 5,4kg ale sie ocknelam :D
zjaldam platki 170 kcal ubieram se i lece na plaze.. ale am etz msuze cos ejsc bo pozniej prosto do kumpla i na trening i co caly dzien na platkach ? eee a co ja mam zabrac na ta plaze ? :D
Niełdugo wyjeżdżam nad morze (14 lipca) i też zamierzam biegać..
Zobaczymy co z tego zamierzania wyjdzie..
Mam nadzieje, że chociaż 3 albo 2 razy w tyg będę biegac..
W końcu to sama przyjemnośc..
BPobiegam 20 min i mogę zjeść bezkarnie loda...a nawet 2 :!: :lol:
Pomyłka poprawiona :D
Ja może w sierpniu pojadę do Gdańska do mojej kuzyneczki kochanej :D Ale my zamiast leżeć na plaży dłuuugo chodzimy sobie brzegiem morza :)
A co do zabierania czegoś na plażę to ja, gdy jestem na słońcu totalnie nie mam apetytu :P Nie wiem jak Ty, ale ja to bym samą wodę zabrała hihi :D
No i ewnetualnie można sobie kupić lody lody lody :D
Pozdrawiam :*
Mi na plaży ciągle chce się coś jeść :D Dlatego wolę góry - tam chociaz się powspinam i spale coś, a nad morzem to poleże i sie pochlapie wodą, bo pływac w morzu nie lubie :D
ja lubię góry, ale dopiero jak już jestem na szczycie 8) Samo wspinanie to masakra po prostu hehe :lol:
W morzu też pływac nie lubię, wolę przez fale skakać :D
Ja tam ogólnie lubie się wspinać :P Skakanie przez fale jest niezłe. Zwłaszcza, że to działa na nogi :D Ale w tym roku nie jadę nad polskie, więc nie wiem przez co będę skakać. Bo tam gdzie jadę nie ma fal, tylko ciepłe spokojne morze. Chyba będe sobie pływac z maską i rurką w poszukiwaniu muszelek :P Co prawda, na nogi za bardzo nie działa, ale muszelki sa bardzo ładne ;D