A ja mam taką ochotę na frytki, że się skręcam. Ale wolę poczekać aż to minie niż wcielać poronione pomysły smażenia frytek w życie... :D
Wersja do druku
A ja mam taką ochotę na frytki, że się skręcam. Ale wolę poczekać aż to minie niż wcielać poronione pomysły smażenia frytek w życie... :D
ja sobie zrobię te kotleciki jak znajdę chwilę... :D może w niedzielę? :D (będę już miała 1400 kcal :D)
to sie podzielcie wrazeniami smakowymi :D:D ja wlasnie musze tez mame na nie namowic (juz dawno nie jadlam) :wink:
frytki, dobrze że domowych nie lubie 8)
mi sie jakos nie usmiecha jesc frytki ..
bo wiem ile One maja kcal oO
Ja właśnie domowe lubię, bo są takie chrupiące...
ja b. dawno nie jadłam frytek... nie mówcie mi o nic, bo są pyycha...
mniaaaam...a ja zawsze robie takie, że najpierw gotuje ziemniaki, pozniej kroję je na ćwiartki i do frytownicy...pycha :P
A ja pamietam te czasy, jak mama robila na obiad takie chipsy jakby. Kroila ziemniaki na tarce w talarki i wrzucala do oleju, a one sie robily takie chrupiace... Zjadlam 3 talerze i juz mi to wychodzilo tylkiem buehehe ;D
Kiedys czesto jadlam frytki caaaale w oleju, potem przenisolam sie na takie robione w piekarniku- gorsze lecz zdrowsze, az wreszcie przestalam je jesc i szczerze mowiac zle mi sie kojarza. Nie mam na nie ochoty!