Nio tak, ale jak ktos śmierdzi to nie krzycze na caly korytarz "ty śmierdziuchu" tylko zapraszam taka osobe na wyjscie do sklepu, niby przypadkiem patrze- slicznie pachnie ten antyperspirant, delikatnie pytam czy uzywa jakiegos... itd itd... ktos pomysli sobie "o...moze zaczne uzywac skoro wszyscy uzywaja"/. Podobnie ma byc z odchudzaniem... Subtelnie komus powiedziec, jesli ktos sam nie zauwaza. o co dokuczac?