Ladnie, ladnie trzymaj tak dalej, a napewno sie wszystko uda

Ja ze szkola nie mialam problemu, bo diete zaczelam w maju i jakos spokojnie sobie wszystko rozpracowalam.
Jadlam sniadanie w domu o 7.00, potem kolo 10.00-11.00 drugie sniadanie w szkole, (czasem cos jeszcze ok 14.00 - bo w szkole zawsze siedze po 8h :/) po powrocie do domu zjadalam obiadek i w zaleznosci od tego czy w szkole jadlam tylko raz czy dwa, to albo zjadalam jakis deser i pozniej o 18.00 kolacje, albo po obiedzie juz tylko kolacje...
Ja dawalam rade tym bardziej, ze kolezanka nauczyla mnie jesc sniadanie w domu i teraz bez porannego posilku po prostu nie funkcjonuje...