no i tak trzymac ;)
u mnie pada i sie nie da nigdzie isc :( a stacjonarnego niestety nie mam :(((
Wersja do druku
no i tak trzymac ;)
u mnie pada i sie nie da nigdzie isc :( a stacjonarnego niestety nie mam :(((
Ja mam pogodę na słońce za chmurami bez deszczu :D
Dziś jadę sobie w dal, się przejść... i znów pakowanie żarcia do plecaka bo jedzenie na mieście :| ale na szczescie mozna to łatwo rozwiazac, sałatka, actimel to juz 300kcal
czyli obiad, a drugie sniadanie cos sie wymysli, pieczywo lekkie z sałatka z tunczyka i serem XD
http://www.deviantart.com/view/22088676/ ładne? :twisted:
chcesz sobie tatuaż zrobić?? ja tam się nie znam ;) może i ładne ;) ale ja bym sobie nie zrobiła ;)
może nie konkretnie taki ;p
ale kiedyś na pewno
:)
jestem zmeczona, maszerowałam 3 godziny... :/
Sny mnie wykańczają. Noc w noc to samo. Organizm sam się wybudza. Pare idiotycznych snów, chwila, tosamodnowa i pyk... otwieram oczy...
Dziś śniło mi się, że opowiadałam starej przyjaciólce, że zjadłam za dużo, że olewam dietę, że mi ciężko, że nienawidzę wszystkich...
I dziś zjadłam za dużo. Po obiedzie 1120kcal.
Panika.
To nie były słodycze jak w śnie. Po prostu, sałatka z sałatą, pomidorem, marchwą i serem, do tego kurczak i bułka. Zdrowe, niby nieszkodliwe...
Poszłam na rower. ta sama trasa, zero zmęczenia. Nuda. Patrzyłam na ludzi... Ubrana w getry na w-f, zwykła czarną koszulke... I spotkałam kolegów. Niby było ok ale gadali o 'laskach na dwunastej' i było mi głupio...
Wróciłam do domu wzięłam prysznic i zjadłam dwa kiwi czyli plus 40kcal. Została kolacja i nic nie poradzę... zjem nektarynkę i trzecie kiwi.
Smutno mi. Coś mnie rozstraja, za tydzień szkoła. Nudne wakacje... zmienna pogoda. Jakaś pustka. Jakbym oszukiwała samą siebie.
łepek do gory! ja tam sie troche nawet ciesze ze wraca szkola, przynajmniej nie bede sie tak bardzo nudzila i ciagle myslalao jedzeniu...
zobaczysz z jak schudniesz to zobaczysz wszystko w zupelnie innym swietle, tylko NIE PODDAWAJ SIE! :D
pozdroffka..
szkoła jest fajna :D (tak sobie wmawiaj :D) tam sie zawsze coś dzieje ;) więc sie nie da nudzić ;)
ja za to nie mogę spać teraz :( już 2 noc sie obudziłam koło 2:00 i zasnęłam po 5:00 - 6:00 a budzą mnie o 7:00...:( masakra :(
Wiem dziewczynki, że nie można się tak użalać, bo przecież wszystko jest dobrze, a to, że tak mi skoczyło z kaloriami to wypadek, których było mało, ten jest chyba 3 i wcale nie poważny... ;) ale ja już tak mam :(
Jutro na śniadanie:
400 gram galaretki wiśniowej (około 60kcal na 100gram)
Banan
Heh... a potem to sie pomyśli ;-)
Idzie mi dobrze. Dziś odgryzłam z orzecha czekolade.
Nie mam żadnych problemów z głodem.
Za często jednak myślę o tym, ze została godzina do posiłku itp. Czasem zjadam za wcześnie, czasem za późno...
Nie mam co robić, bardzo mi smutno.
Kończy się miesiąc... nadejdzie 77... ale czemu przestałam się z tego cieszyć? Nie wiem...
moze powinnas spotkac sie z przyjaciolmi i troche pobrykac..? :wink: ja zawsze jak sie spotykasm ze znajomymi to potem dostaje wariacji..bo siwetnie sie razem bawimy chociazby idac tylko na spacer...to pomaga i doskonale poprawia humorek..
kazdy ma czasem chwie slabosci...moze tez dobrze to wyplakac..? serio, serio..