-
cześć Per
ja też ostatnio nie liczę kalorii, bo po prostu szkoda mi na to czasu. Jem na oko. Mam nadzieję, że limitu nie przekraczam...
czasami też tak mam, że brzuch mnie boli, jak się objem za dużo. Ale spoko, ta głodóka na pewno ci pomogła, no nie?
papateczki, dziś wieczorkiem pewnie nie wpadnę, chemiaaaaaaaaaaaaaaa
-
no i się rozchorowałam! cholerny katar i 37,6 gorączki...
waga coś podskoczyła... 57, bo trochę się przez weekend obrzerałam :/
dzisiaj nie może być wiecej niż 1500 a jutro znowu wracam na 1000.
w czwartek mam ambicję wrócić do szkoły... może się uda :P nie chcę mieć dużo zaległosci...
no nic. ide do łóżka... baj baj
-
No ja to juz swoje odchorowalam. Niby tylko dwa szkolne dni w chacie siedzialam, a w pierdu, ile roboty w weekend do nadrobienia mialam... ^^
A kalorie tez licze na oko. Po prostu nie chce mi sie po kolei wszystko do siebie dodawac, praktycznie wiekszosc produktow znam na pamiec i wszystko sobie w myslach sumuje.
pozdro!
:*
-
Ostatnio jakos wszyscy choruja...
ja sie narazie trzymam i niezmierzam chorowac i nadrabiac zaległosci. tyle jest nauki ze tydzien nieobecnosci jest dla mnie kosmiczny
zazywaj sobie witaminke c to moze ci przedzie
buziaki=*
-
no mnie też coś dopadło - coś wisi w powietrzu i nie chce uciec :P chamidło jedne Ale walczmy z tym żadne choróbsko nas nie zmorzy
-
tak to z tym choróbskiem... grr. ja wcale nie chcę być chora :P
dietka... no cóż. coś mnie ciągnie do tego żarcia strasznie. nie liczę tych kalorii dokładnie, ale będzie coś 1500-1600. mogło być gorzej. nie mogłam się oprzeć batonikowi i kanapkom brak silnej woli... Ech
może jutro lepiej pójdzie. może tata kupi wreszcie mi ten kefir Piątnica. dla mnie jak znalazł na podwieczorek... co mam zrobić, zeby wieczorem nie podjadać?! pomocy, dziewczyny!
-
Też nie mam pojęcia co zrobić żeby nie podjadać.......I też jestem chora..........
I obżeram się już 5 dzień......Jest tragicznie......Musimy się wziąść za siebie........Może pójdę pooglądać Fashion TV, od razu mi się odechce jeść......
-
pewnie. tez czasami oglądam, Wiki. bierz się za siebie, bo ja już się wzięłam.
wstałam późno - 11:00, poćwiczyłam 15 minut.
na śniadanie zjadłam:
Chlebek dietetyczny - 125kcal
Serek Bieluch - 10kcal
Jakaś polędwica - 20kcal
Ser żółty kawałeczek - 20kcal
wyszła z tego wielka, pyszna kanapka - zapchałam się i poszłam oglądać tv. potem włączyłam muzykę (Green Day) i biegałam, skakałam, robiłam skłony i przysiady przez 20 minut. spociłam się, autentycznie cała mokra byłam, ale też szczęśliwa
zrobiłam dzbanek czerwonej herbaty i wypiłam w ciągu godziny trzy kubki.
o 13:30 obiad. krupnik. zjadłam pełny talerz - ok. 200kcal
jest 16:30, zastanawiam się czy coś zjeść, bo praktycznie jeść mi się nie chce. cóż... za pół godzinki oskrobię kilka marchewek i schrupię. 100kcal.
a na kolacyjkę będzie to samo co na śniadanie.
mniam!
chyba mi się uda zrobić wzorowy dzień. a jutro jadę z tata na zakupy więc kupię wiejskie serki, kefir piątnica i inne pyszne dietetyczne rzeczy
może jutro zobaczę na wadze na nowo 55,5 kg. to by była wspaniała rzecz, chociaż będę się cieszyć, jeżeli będzie poniżej 57. a jak więcej... oj, wolę nie myśleć
jutro do szkółki. muszę się pouczyć na sprawdzian z geografii – województwa, stolice województw, sąsiedzi polski, i takie tam – banał, tylko trochę nad tym posiedzieć. cieszę się, ze do szkoły wracam – bez kolegów jakoś mi ciężko.
no nic. idę pobuszować po forum, a potem włoski umyć, wykąpać się i do nauki. :P
trzymajcie się dziewczyny! buziaczki :*
-
Wzorowy dzionek - gratulacje!
-
dołączam się do gratulacji!
Jesteś super!
W której jesteś klasie, bo ja w trzeciej gimnazjum tez przerabiam Polskę z gegry.
Żeby mi się tak chciało kwiczyć
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki