ja skaczę po 50 albo 100 ;)
Wersja do druku
ja skaczę po 50 albo 100 ;)
hm... dzisiaj już zrobiłam 400. naraz. normalnie - 200 razy, na lewą nogę 100 "rowerkiem" i 100 na prawą.
i ćwiczyłam tyłek i uda. 12 ćwiczeń po 10 powtórzeń :P
aaach, tylko zeby ten zapał mi nie osłabł :P
obiad:
- schabowy, ziemniaki, ogórki kiszone (290kcal)
jutro mam dwie kartkówki :roll: matma i hista... ranny, trza sie uczyć 8)
Slicznie, slicznie, cwicz tak dalej, w koncu nic tak nie modeluje sylwetki jak odpowiednio dobrane cwiczenia :)
:shock: :shock: 400 naraz? respect :P Ja najwyzej 200 umiem na bacznosc tak szybko w jakies 2 minuty bez zahaczenia :P
ale ja zahaczam XD tylko nie ma tak, że jak zahacze to rzucam skakankę i nie robię dalej :) najwięcej potrafie zrobić ponad 100, ale "rowerkiem". na bacznośc niebardzo mi wychodzi, max. 50...
ale ogólnie dobrze jest...
Jak zachacze to tez nie rzucam, ale przerywam, zeby poprawic i to mnie denerwuje :P Rowerkiem sie gorzej skacze. Na bacznosc sie az tak nie meczysz tylko jak szybko krecisz to strasznie rece bola. A na jednej nodze to by mi nigdy nie wyszlo bo mam krzywe nogi :lol:
Jezu ja tych co obie nogi przeskakuja na raz to ledwo 50 zrobie , a tych rowerkiem to ponad 100... ale co ja tu bede sie porownywala z moimi przyjacioleczkami ze stali :D:D:D jestescie moimi idolkami :P 8)
oj, Motylek, nie przesadzaj :)
zrobiłam sobie taką rozpiskę ćwiczen na cały miesiac, że szok. pozwolę sobie zacytować Karolinkę "jak to zrobisz to bedziesz moja boginia".
a ja chce być boginią :)
czyli: koniec obijania, zaczynamy działać! :lol:
Kurde jak Ty to zrobisz to padniesz jak kawka :D
no nie przemęczaj się za bardzo ;)