I cel - 1 kwietnia - 50 kilo.

:arrow: talerz zupki pomidorowej (250 ml) - jak na obiad
:arrow: łyk mleka z miodem
:arrow: 3 plasterki sera, plaster szynki

Jak mi coś strzeli do łba to jeszcze sobie zrobię jajecznicę z szynką :P

eh jak ja dawno jajecznicy nie jadłaaamm.... 8)
to chyba dlatego ze trza na patelni z tłuszczem :?
tak to jem jajka na twardo, no ale to nie to samo..

Haha! :lol:
A ja mogę tłuszcz :) A za tymi węglowodanami to specjalnie nie tęsknię :P

Ale mam dzisiaj głupawkę XD

ja też dawno jajecznicy nie jadłam... :roll: ale już niedługo sobie zrobię :D:D jak będę miała wyższy limit :P

a ja jem czesto jajka ;) własnie jutro sobie zjem ot co !

Matka mi wczoraj zrobiła pogadankę umoralniającą... zgadnijcie na temat czego? Diety, oczywiście. Aż się poryczałam. Że:
- mam nie liczyć kalorii;
- jeśc wszystko;
- w normalnych ilościach;
- zaakceptowac siebie...
Boże, jakbym zastosowała się do tych jej rad, to bym byla wiecznie takim spaślakiem... :/ Jadę dajej na SB.

Dzień III
:arrow: 220 mleka 2%
:arrow: 200g serka wiejskiego Piątnica (100g/97kcal)

Cmok :*

moze to dlatego, ze wczoraj lecial reportaz o anorektyczce (nie pamietam na jakim kanale, ale wiem, bo slyszalam, ze moja mama ogladala) i az sie zdziwiilam, ze u mnie nie bylo zadnej gadki na temat tego, ze mam jesc to co wszyscy i nie odwalac, ze czegos nie lubei :x bo ponoc ta dziewczyna tez od tego zaczynala :?
Perwers po prostu Twoja mama sie o Ciebie martwi i tyle - ale jak zobaczy, ze sobie dietkujesz tak jak powinnas, bez przesady, to jej przejdzie :wink:

Ogladała koncówkę tego... Cholera, a ja chciałam całość zobaczyć... Śliczne ręce miała ta dziewczyna, na ramionech kości jej było widać. Wzdych... Całej sylwetki nie dane mi było zobaczyć, szkoda.
Ale ja matce mówiłam, ze wszystko okej jest.. Przeciez jem i sie nie głodzę, nie?... Ta dieta mi odpowiada, jak schudnę to będę jeść normalnie (bez przesady, żeby nie przytyć).
Ech...

woh, dobrze ze u mnie nikt nic takiego nie oglądał...wrrrrrrrr
czy rodzie nigdy nie zrozumieją że się nie głodzimyy tylko jemy mniej :?
moi jakoś to zaakceptowali i jest ok, mam nadzieje że twoi też tak zrobią, można sie przecież jakoś dogadac... :wink:

Ona akceptuje, ale chce mnie kontrolować... Myśli, że zawsze jej zdanie jest najlepsze. Ale w tej sprawie się myli...