Oczywiscie. Jeszcze na 1800 bedzie ci leciec tylko dużo dużo wolniej 8)
Wersja do druku
Oczywiscie. Jeszcze na 1800 bedzie ci leciec tylko dużo dużo wolniej 8)
Chcialabym moc jesc 1600 i nie wydaje mi sie bym miala z tym problem:P
A dzis:
-pomarańcz;
-ziemnaik+ pieczona piers z kurczaka (nienawidze kurczakow, ale na obiedzie u babci wszyscy jedli to i ja musialam)+ ogórek kiszony;
-kawalek sernika +kawalek piernika z dżemem(ale taki maly 4cm na 2 cm);
-pomidor;
-mandarynka;
-3 paski czekolady;
Nie wiem ile to ma. Zaraz podlicze. Nie moge sobie wybaczyc tej czekolady(choc i tak pol oddalam) i tych ciast. PRZECIEZ JA ICH NIE LUBIE!Nie rozumiem po co ruszalam. To taki głupi nawyk ze jak siedze przy stole to biore ;/
no tak to jest, niby sie nie chce jeść, a jednak... :? ale nie przejmuj się...jutro już po świętach :lol:
juz po... od jutra dieta, ja sie zaglodze, ale powoli najpierw ebde jesc 700 kcal, pozniej mzoe mniej... ?
niezagruba, nawet tak nie żartuj :P
Ej!! To nie jest smieszne!! Tzn. my tu w tym zakładzie :lol: :lol: jestesmy wyczulone na takie teksty :P Już nas nie smiezą :?
Rzeczywiscie nie jest smieszne, ale ile razy ja o tym myslalam. I zapewniam ze nigdy nie bylo mi do smiechu. Raczej blizsza bylam placzu. NO coz... tak czy inaczej rano wszystkie plany poszly sie kochac. Nie jestem taka silna;]
niezagruba nawet nie probuj realizowac tego, co zartem (mam nadzieje) zaproponowalas.. bo kurcze dostaniesz ode mnie wielgachnego kopa.. a i dziewczyny tez sie przylacza :lol:
otóż to :P
W rzeczy samej :P