-
wczoraj to bylam alamana, musze przynac. a na pocztaku roku (tego) odchudzalam sie na diecie niby 1000 kcal, ale zawsze jadlam nie wiecej niz 750 i schudlam ! w 3 tygodnie 5 kg do tego codziennie godzien cwiczylam, a pozniej zaczelam sie rzucac na ejdzenie... i jojo, mile panie jojo mnie wykonczyl. kurde... dzisiaj mam ejchac do babci na obiad, narazie nicnie zjadlam i chyba nic nie zjem, mam wstret do slodyczy i do ejdzeniapo tymw szytskim nie wiem ile kcal dzisiaj zjem ale dam sobie reke obiac ze nie wiecej niz 1000. najgorsze ejst to, ze te kcal zjedzone w swieta spale nie syzbciej niz w 2 tygodnie pewnie... tyle słodyczy :shock: musze cwiczyc ! ale biegac teraz nie mam z kim tata ciagle w pracy i troche mroz...
-
jasne, od razu za pół roku :P
-
ojjjjjj Noew w tym byl everest słodyczy
-
heheh...ja też się objadłam słodyczami i nie tylko...i nie rozpaczam :D grunt, to zachować spokój :D nie popadajmy w jakieś chore obsesje :P
-
ale ja wczoraj rozpaczalam teraz poprostu martwie sie ze ebde musiala przeciagnac troche diete i ze tak to zaniedbalam :P bo juz zaczynalamprzypominac czlowieka :D
-
Niezagruba :arrow: Nie martw się. Mi też się nie udało wytrwać, ale przecież święta są tylko raz do roku i + kilogram nie zaszkodzi. Tydzień i zapomniesz o świętach a kilograma zgubisz. Ale nie schodź poniźej 1000 bo Ci sie organizm przestawi na oszczędnościowuy i będziesz sie głodzić a schudniesz nie dużo. Pozdrawiam:) A.. i nie załamywac mi się hehe:)
-
Juz doszlysmy do tego ze swieta sa przynajmniej kilka razy w roku;)
Ale nie martwcie sie. Przynajmneij wiemy jak smakuje zycie. A teraz trzeba znow pilnowac sie przez rok, potem na swieta znow nieco przesadzimy, troche ponarzekamy i znow wrocimy do diety i dalej bedziemy chudziutkie i piekne:)
-
-
ale po drodze pewnie się jeszcze znajdą jakieś inne święta :lol:
-
niezagruba przestań!
a święta mają swoje smaczne uroki :P