No widzisz Wiki, zazdroszcze Tobie tej umiejętności. Ja w kuchni to mam dwie lewe ręce! Nawet jak mama prosi mnie o zrobienie naleśnikow to ma pewne wątpliwości, czy nie oparze sie (nie raz juz to zrobilam, a teraz mam blizny). Zreszta zawsze wszystko mi sie przypala. Ziemniaki przesole lub nie posolę (za co kazdy jest na mnie potem zły:P)... I tak jest ze wszystkim. Zatrzymalam sie na poziomie zagotowania wody na herbate (oczywiscie w czajniku elektrycznym). No cóz... każdy jest do czegoś przeznaczony, ale ja na pewno nie do gotowania :P Ale jednak postaram sie przygotowywac sobie jakies dania proste... W koncu co za żona ze mnie będzie

A dzis 990 kcal. Nie wiem dlaczego zjadłam te 5 kostek czekolady Trudno...
75 minut intensywna gimnastyka, 2 godzinny spacer...;]

Poza tym duzo sie uczyłam... i jestem z siebie dumna