-
Nareszcie sie uwolniłam. Wróciłam do diety i, powiedzmy, do lepszego nastroju.
Jemu dam jeszcze błogosławieństwo na dorgę. W konuc jest wspanialym czlowiem a jesli jeszcze kocha tę swoją to fajnie ze mu sie udaje. Ciężko mi to mówić bo byliśmy ze bobą 13 miesięcy, a teraz juz nie ejst moj. Ale co tam.. Zapomniałam.
--------------------------THE END-----------------------------
Moja dietka dzisiaj:
-juz mam 600 kcal a jeszcze zupa na obiad i cos drobnego na kolacje;
-1 h gimnastyki o 6 rano, wf- koszykówka, a wieczorem pobiegam jak zawsze;
A jak Wam idzie kochane?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki