Weruś jakoś mi nie za bardzo idzie Od tygodnia ani razu się nie wyspałam, humor mi nawala, czekam na okres co odbija się na ilości jedzenia które pochłaniam Nauki mam tyle, ze już mi mózg uszami wypływa Ale pocieszam się ze 30 stycznia jest rada i tylko 6 dni wielkiego zakuwania. Może i marne pocieszenie, ale zawsze jakieś.... Muszę dac radę ze wszystkim, i z nauka i dietka Od jutra naprawdę biore sie za siebie ostro i ani maleńkiej wpadki ma nie być Chcę do Walentynek zejść do tych 50 kg.... Jak myślicie, czy jak będe dużo ćwiczyć jest to mozliwe?? Achaś, ja też Cię Noem podziwiam i to pojęcia nie masz jak Dokonałaś czegoś wielkiego Buziaczki :*
Zakładki