-
Nareszcie koniec tego koszmaru wracam do normalnego zycia .Wczoraj tez miałam problemy z forum aż sobie pomyslałam ze nie chcieli mnie tutaj bo grubo przesadziłam z jedzeniem brzuch to az mi na klawiaturę właził buhahah ale już dziś jest lepiej .Teraz popijam sobie samą kawke i jak narazie jest ok
-
no tak zostały mi jeszcze 3 kg po swietach ,tak łatwo przytyc a zgubić trudniej ,no i wygląda ze zostałam sama w moim temacie ,dziewczyny zajęte nową dietą ,ale to nic będę sobie walczyć sama w końcu nie raz dostaje po d... ale daję rade
-
nie jesteś sama
Elizabetko - nie jesteś sama - nie przejmuj się - ja też mam 2 kg więcej po świętach .
Wcale sie nie obżerałam, podobno trzeba zjeść 7000kcal żeby przytyć 1 kg - więc sama nie wiem skąd te dodatkowe kg.
Ja nie stosuję żadnych diet tylko ograniczam kalorie, unikam słodyczy i tłuszczy.
Myślę, że szybko pozbędziemy się dodatkowego balastu.
Wszystko będzie ok
Pozdrawiam serdecznie - głowa do góry :P
-
witaj, ja też walczę z kilogramami i zastanawiam się czy nie dołączyc do grupySB, moje świąteczne nadmiary na szczęscie już zgubiłam i dalej trwam na drodze dietetycznej cnoty
-
zapraszam wszystkich do SB, w dużym gronie raźniej,
nie łam się każdemy troszke sie przytyło po świetach, mi nawet więcej niz trochę
pozdrawiam
-
HESU to ile ja tych kalori musiałam wciągnąć ale ja juz tak mam jak z diety wracam do normalnego jedzenia waga szybko idzie do góry
Beacia ja już też wróciłam na drogę cnoty o której piszesz ,szkoda tylko ze tak szybko zmarnowałam ten spadek do wagi dwócyfrowej ,ale przynajmniej mam zajęcie
Luizkudzięki za otuchę ,trochę czytałam o tej diecie ,ale pozostane przy swojej pracuje w systemie brygadowym praca moja wymaga dużo wysiłku więc muszę się stosownie odżywiać .Będę śledzisz wasze zmagania i życzę wam powodzenia
-
Witaj Elizka, schudniesz na pewno, tylko trzeba trochę silnej woli. Najważniejsze nie jeść nic co słodkością trąci. Mnie dobiły przgryzki słodkie po 20 wieczorem. Teraz też mi ciężko wytrzymać, jak już jest późno, to mnie na słodkości bierze.
A na dietce SB wytyrzymałabyś, można jeść do woli , tylko zachować pewne reguły.
Pozdrawiam CELA
-
Celko w moim przypadku słodkości moga nie istnieć owszem zjem od świeta ,ale żeby mnie do nich ciągło to nie .Zauważyłam że bardzo szybko przybieram po pieczywie i ziemniakach więc staram sie tego nie jeść ,ale czasami tak mi się chce chlebka że sie skuszę a póżniej mam za swoje .Na SB PEWNIE bym wytrzymała ale jak pisałam pracuje w różnych godzinach również nocnych i dlatego stosowanie określonej diety jest raczej kłopotliwe ,pozdrawiam
-
Elizka, to nie jedź ziemniaków - od nich tylko badyle rosną, a od chleba głowa boli.
Pozdrawiam wesolutko CELA
-
WITAJ ELIZKO....
WPADŁAM CI ŻYCZYĆ WYTRWAŁOŚCI W DIETKOWANIU, NIE PODDAWAJ SIĘ.WIEM JAK JEST CIĘŻKO CZEGOŚ CO SIE LUBI SOBIE ODMÓWIĆ.JA JESTEM CUKRZYKIEM I UWIELBIAM SŁODKOŚCI.
MYŚLĘ ŻE U CIEBIE PROBLEMEM WAGI SĄ ZIEMNIAKI I CHLEBUŚ. POSTARAJ SIĘ TE DWIE TWOJE PYSZNOŚCI OGRANICZYĆ DO MINIMUM, A WAGA BĘDZIE SAMA LECIEĆ.
ORGANIZM TYJE OD WĘGLI JAKIE SA W ZIEMNIAKACH I CHLEBIE.
PO ŚWIĘTACH MY WSZYSCY GRUBASKI PRZYTYŁYŚMY , ALE JUŻ JEST SPOKO.
JA PRZY WZROŚCIE 154 WAŻYŁAM JUŻ 86 KG, ALE WCHODZĄC NA FORUM 27 GRUDNIA 2005 WAŻYŁAM 79 KG .NARAZIE NIE DOSZŁAM JESZCZE DO WAGI CO JEST NA SUWACZKU , ALE CZEKAM DO PONIEDZIAŁKU I WTEDY ZMIENIĘ.
ŻYCZĘ POWODZENIA W ODCHUDZANIU.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki