-
Przestałam się tuczyć, zgodnie z Waszymi zaleceniami Fakt, trochę przesadziłam ostatnio, no i daleko mi do figury jaką miałam 2 lata temu... Wprawdzie waga nieznacznie wyższa od tamtej, ale widocznie inna proporcja tłuszczu i mięśni Dwie rzeczy mnie opryztomniły (oczywiście nie licząc Waszych uwag) - kiedy zmierzyłam podkoszulki z lycrą i uwydatnił sie ohydnie brzuszek, oraz trudność z dopięciem dżinsów-miarki. No więc zabawa się skończyła. Dobrze, że akurat jest czwartek i siłą rzeczy nie mam czasu na jedzenie, a na obiad zaliczam puszke kosmonautów Wieczorem, jak wrócę z pracy pognam prosto do łóżka nie ulegając pokusom. Piątek, sobotę jakoś zorganizuję, a w weekend zamierzam jeżdzić po słowackich zadupiach, gdzie pewnie nie będzie okazji do biesiadowania.
A! Mam jeszcze jeden motyw - za 2 tygodnie z hakiem jest komunia Maleństwa, więc matka powinna jakoś wyglądać
Joko - fajne masz to urządzenie, to chyba coś a'la orbitrek? Też chciałabym takie, ale nie wiem, czy nie podzieliłoby losu rowerka Mąż ćwiczy? Rzeczywiście ma dużo kg do stracenia...
Krysial - tak, biegam z tą cyfrówką, noszę ja w torebce, jako niezbedne wyposażenie A w aparacie nie używaj baterii, bo zbankrutujesz, tylko zainwestuj w akumulatorki.
Bewik - podziwiam Cię, że wytwarzjąc takie smakołyki pilnujesz diety (mimo chwilowych pączkowych załamań) Nie daj się zachciankom męża!
pozdrawiam wszystkie Dziewczyny
-
Witaj Ajeczko, właśnie trafiłam na twój wątek i przeczytałam od A do Z Wygląda na to, że tylko ja zostałam "bezdomna" i powinam się zmobilizować do założenia własnego kąta, ale... jeszcze nie teraz. No, chyba ,że w długi weekend będzie tak paskudnie , jak niektórzy krakają co oby się nie spełniło . Zauważyłam również, że jest jeszcze jedna superlaska z Sącza- pozdrawiam . Może uda nam się wreszcie spotkać i bliżej poznać? Ja też liczę kalorie , choć bardzo atrakcyjny jest wątek SB- zaczęłam go śledzić i zobaczę jakie efekty uzyskały dziewczyny, które już prowadzą tę dietę, a przy okazji będziemy mądrzejsze o ich doświadczenia. Ciekawa jestem, gdzie chodzisz na basen, bo nie wiem czy tylko jeden jest w Sączu czy więcej takich obiektów. Na razie bo ktos sie dobija do drzwi
-
Ajka -ja aparat ciągam ze sobą ,a zawsze zapomne zrobić zdjęcia
wczoraj byłam na działce z koleżankami i mówie zrobie zdjęcie
one póżniej --a pózniej zapomniałam . ja chyba nielubie tego robić a chciałabym
chcieć i nauczyć sie w kompa wklejać . Po za tym stare zdjęcia z tego akumulatorka nie potrafie wyzerować instrukcja po niemiecku --ale puki co czekam na wene
-
Ajeczko, znalazłam Cię!!! Gratuluję własnego przytulnego kącika i postanowień zdrowożywnościowych.....
Komunia dzieciątka to poważna sprawa i wiem, że będziesz na niej oszłamiającą mamuśką.....
Ja wstaję z dna tłustych drożdżówek, batoników, macy i ciasteczek pod nazwą kardynałki...(szczegóły u mnie).
Trzymam kciuki za nas!
Pa!!!!!!!
-
Udanego,slonecznego i dietkowego weekendu zycze
-
Ajka, faktycznie ,na komunie musisz ladnie wygladac, bo to dziecka i twoje swieto .
Drozdzowki nie bedzie, bo nie ma wiecej mowy na jej temat, a ja tez nie mam ochoty robic, bo z moja silną wolą to nie jest tak jak myslisz , ja nie potrafie sobie odmowic,wiec najlepiej nie piec
Milego weekendu
-
Właśnie się rozpadało!!! Właśnie teraz, kiedy wstałąm o świcie, żeby jeszcze raz popatrzeć na mapę i poczytać przewodniki, bo jutro jedziemy w nieznane zadupia Słowacji! Może jeszcze sie wypogodzi...? Fajnie byłoby, gdyby jednak słonko trochę poświeciło. Umówiłyśmy się z siostrą na taką włóczęgę - bez meżów, bez dzieci, bez planów, bez rezerwacji noclegów. W ciemno A tu pada! Skandal!
Teraz muszę naprwdę wypocząć, bo kolejny tydzień mam bardzo ciężki, a jeszcze następny to przedkomunijny. Na szczeście ułatwiliśmy sobie życie, i robimy obiad w lokalu, ale i tak pewnie będą różne zawirowania...
Tak jak planowałam (chociaz nie do końca ) ograniczyłam jedzenie i wygląda na to, że jest -1kg. Ale na razie ostrożnie się cieszę, waga musi się ustabilizować przez następnych parę dni. Teraz zjadałam 3 sucharki z powidłem, a zaraz wypiję kawę. Moze wybiorę się na basen. A propos - mam pytanie do basenowiczek - jak radzicie sobie z depilacją? Bo to dla mnie koszmar - zazwyczaj się woskuję, no i przez 2 tygodnie jest świetnie, ale potem muszą włoski na tyle odrosnąć, żeby znów można było wywoskować, i wtedy cierpię katusze jak chcę wybrać się na basen. Jak rozwiązujecie ten problem?
Matkamafii - może Ty masz jakiś patent depilacyjny, bo przecież często pływasz? Pytasz o lokalizację mojego basenu - w Saczu jest tylko jeden kryty i najczęsciej tu pływam, chociaż czasem chcąc zażyć odrobiny luksusu wybieram się do Rytra, do "Perły", bo tam pusto i zielono. A jak mam możliwość dalszego wyjazdu, to jedziemy na kompleks Vysne Ruzbahy (planuję sie tam wybrać w najbiższą środę, na zakończenie Majówki)
No i masz rację, że musiamy kiedyś się umówić na jakiś mały zlocik w okolicy
Aia - poradzisz sobie z tym balasetem pociasteczkowym, bo przecież warto, i chcesz TO zrobić, i nie masz nic do stracenia (poza paroma kg oczywiście ! Też trzymam kciuki!
Bewiku - to dobrze, że uchroniłaś się przed drożdżówkowymi pokusami
Misialu - dziękuję i też życzę wypoczynku. Aktywnego zresztą
Krysial - to nie czekaj na wenę, tylko pstrykaj, co Ci się nawinie pod obiektyw, potem przeciez można kasować. Może w jakimś zakładzie fotograficznym powiedzą Ci jak to się robi?
-
Witaj Ajeczko , ja do depilacji używam kremu Eveline, miałam już 9w1, w bardziej niebieskiej tubce i 3w1 w rózowej tubie.Dla mnie rewelacja, żadnych podrażnień, uczuleń, stanów zapalnych. Zabieg jest całkowicie bezbolesny, krem ma bardzo przyjemny zapach, trzeba tylko poswięcić chwilę czasu- depiluję nim wszystko. Osobiście używam dezodorantu aloesowego z firmy Forever Living Products i po depilacji stosuję właśnie ten dezodorant jako "krem" łagodzący w miejscach intymnych.
A w Sączu będę od najbliższego czwartku aż do niedzieli codziennie- mogłabym wygospodarować wolny wieczór w piątek lub sobotę albo popołudnie w niedzielę na wspólną kawkę. Co do szczegółów podaję moje gg 7330180. Pozdrawiam i życzę słonecznej pogody na waszą wyprawę, pomysł miałyście fantastyczny. Załuję, ze ja nie mam z kim realizowac takich eskapad.
-
[b]witam cie Ajka --widze ,ze przygotowania w pełni -a ja znowu szykuje sie do wyjazdu a wyjątkowo mi sie niechce --chyba ta pogoda w depreche człowieka wpędza .
to jakas złośliwosć natury ,zeby na codzien było pięknie a te święta takie popaprane.
Mam tyle odłozonych stroniczek do poczytania to myslałam ,ze dzisiaj nadrobie
ale i to sie nieudało bo sąsiedzi wpadli wiec tak całe popołudnie przegadaleśmy
no i chyba nawet za wiele wpadek jedzeniowych sobie zaliczyłam .
winko ,sałatka -ryby -nawet boje sie liczyc.
buziaczki i gratuluje już smukłej sylwetki
-
Ajaczko, serdeczne pozdrowienia z deszczowych Karkonoszy.
Cela
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki