witajcie
Opalałam sie dzisiaj na balkonie -cudowna niedziela -wreszcie słoneczko.
Piłam na zmiane ,kawe ,herbate - no i tak oszczędnie jadłam -a tu okazało sie ,ze juz 1600 kcal nabiłam . Az dzienniczek sobie otworzyłam :( nie do wiary :cry:
to boczusiem sobie dobiłam -bo znajomi przyszli i musiałam do wódeczki cosik
dokroić .
Halinko -no pewnie -bo to chyba diabeł kusi ale jak tu zyć na 1000 kcal
wprost niemozliwe -zawsze jakiś gryz w łape wpadnie.
aia pomysły to ja mam -podobno kużnia pomysłów to sa leniwce .
Co z tego ,jak ja sie tutaj starzeje -tysiące postów o odchudzaniu napisałam
a efekty :( Męcze sie z utrzymaniem wagi narazie :roll:
Rybaczki -oczywiście ,ze włozyłam -one mają fajne szycie i są wygodne
Tylko klapki :( :( po raz setny myslałam ,ze te głupie paski rozciągna sie
a ja tylko nogi w nich skręcam -. Chciałam zaszpanować bo na wysokim koturnie .
Teraz to juz napewno wyrzuce bo znowu mało nogi nie skręciłam.
Ewace -z ta ascezą to chyba jak zwykle jutro -może najpierw zaczne
od ćwiczeń bo po powrocie od mamy jakoś nie chce mi sie tłustego tyłka ruszyć
jak plecy zaczną powaznie boleć -to znowu dywan przeprosze.
Miłego tygodnia dziewczyny