chyba doszłam do dna.....spojarzałąm w lustro i sie przeraziłam....źle mi, a skóry jakby mało. waga pokazuje ponad 80.jest miłosierna, bo sasiadki nowiutka elektroniczna zerka juz na 90 ,srebnio wuchodzi ok. 86, co przy 162 cm jest mało korzystna mieszanką. czuję sie okropnie i po raz enty wypowiadam wojne żarełku, swojemu wyglądowi i złemu samopoczuciu!
Cel pierwszy chy ba osiągnęłam, a przynajmniej mam taką nadzieję. Teraz czas na
cel drugi - zahamować przyrost cialka
Zakładki