Dzięki za odwiedzinki dziewczyny. Powinnam jescze oprócz nawyku objadania się , którego już odpukać chyba nie mam, popzbyć się nawyku codziennego ważenia :oops: Jak waga w dół jestem szczęśliwa, jak stoji w miejscu lub 10 -20 dag w górę to nastrój spada.
Kiedyś jak byłam na diecie cambridge bo okresie obżarstwa, to waga codziennie leciała w dól o kilo lub prawie i schudłam chyba z 8 kilo. Powinnam i tak się cieszyć, pooglądałam moje zdjęcia z lata i różnica jest spora na korzyść. Ostatnio myślałam, że jeden sklep przenieśli 2 piętra niżej, bo jakoś szybko i bez wysiłku do niego doszłam, a kiedyś człapanie na górę było bradzo wyczerpujące.
Siringo trzymam kciuki za twoją Mamę.
Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie [/url]