Witajcie babeczki!

Głodówkę od czasu do czasu dobrze zrobić ,ale 1- najwyżej 2-dniową.
Jednak sądzę ,że niebezposrednio po jedzeniowej rozpuście.
Ponieważ organizm ,zarówno w czasie nadmiernego jedzenia jak i głodowki, wytwarza ciała ketonowe ,ktore są bardzo szkodliwe dla nerek i wątroby , to takie dni nie powinny nastepowac jeden po drugim .
Po dużej imprezie lepiej odczekać 3-4 dni,żeby organizm wydalił te szkodliwe związki i dopiero zrobić sobie dzień oczyszczający.
Acha, mechanizm powstawania ciał ketonowych jest zupelnie inny w glodowce i obzarstwie,ale efekt podobny.
Osobiście wolę dzień kapusniakowy sobie urządzić niz calkowita głodówkę.
Taka zupa warzywna na bazie kapusty znakomicie syci, mozna ją zjeść dowolna ilość razy w ciagu dnia i znakomicie odwadnia , co jest nie bez znaczenia, bo w czasie dużej wyżerki zatrzymujemy spore ilosci wody.
Jeśli chodzi o jakiekolwiek ćwiczenia , to dobrze robić to na czczo albo przed posiłkiem.
Pobudzony ruchem organizm szybciej spala to co zjemy i nie odkłada zbednych zapasów.
Poza tym z reguły po solidnym wysiłku robimy się głodni , bo spadł nam poziom glukozy, więc i tak byśmy za czymś węszyły,nawet jak przed ćwczeniami coś zjemy.

Pozdrawiam , zajrze na dłużej w niedzielę , bo niedlugo córcia z rodzinka przyjeżdża ,więc bedę zajeta obściskiwaniem wnuczków i dogadzaniem wszystkim.
Jak ja to wytrzymam???