Wątek: Poległam, nie wytrwałam...Teraz znów zaczynam walkę

Witaj didi
No trudno, przybyło Ci trochę , zdarza się
Teraz się weźmiesz za siebie i znów za jakiś czas będzie wszystko ok.Najważniejsze to nie wpadać w popłoch i nie zajadać zmartwienia wagowego :P
Szczęśliwego dnia, trzymaj się
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Didi u mnie to samo Od dziś jednak startuję i mam zamiar schudnąć do Wielkanocy jescze parę kilo Pozdrawiam serdecznie

Witaj didi -a jak przezylas dzisiejsze paczkowanie Ja super ,nie zjadlam ,ani jednego
Pozdrawiam serdecznie
110/82

Didi gdzie jesteś ? Mam nadzieję, jakiś żerun na Ciebie nie napadł ? Pozdrawiam i odezwij się

Zajadanie stresów jest okropne. Tak cieszyłam się efektami i...niestety znów ważę 88 kg. Zaczynam kolejny raz licząc ,że tym razem pokonam własne słabości.

Didi, głowa do góry! To, co już osiągnęłaś w odchudzaniu, to bardzo dużo! Patrz ze spokojem przed siebie i nie poddawaj się stresowi. Na pewno wygrasz!i

Didi -wiem jak to jest -ale wybieraj białko na przgryzanie
stresów -mniej szkodliwe na biodra a przy okazji zdrowe .
z łakociami wiesz jak jest -wszystko idzie w biodra
miłego dnia

Didi najważniejsze, że wróciłaś, ja też suwak przesuwam na lewo, zamiast na prawo Może tym razem jak schudniesz, nie nadrobisz, albo nadrobisz mniej, głowa do góry, nie jesteś sama Pozdrawiam

ciężko wrócic do diety zwłaszcza jak ma się tyle pracy co ja ostatnio. Obiecuje sobie, że "dzisiaj" już na pewno będę przestrzegać diety i... udaje mi sie to przez polowe dnia. Po powrocie z pracy doyć późno rzucam sie na jedzenie i sama dla siebie szukam usprawiedliwienia . Cudownie byloby gdybym mogła iść wczesnie spać, ale to jest nie realne.
Muszę przekonać sama swoją psychikę jak poprzednio - tylko jak to zrobić?

Tylko ten drugi raz jest o wiele ciężej -wiem coś o tym
Jak początkowo zawzięłam sie to mi jako szło -a wystarczy sobie troche pofolgować
i wszystko do du..
miłego dnia