Wątek: Jutro nadchodzi......

kurcze swięta tuż-tuż.....a ja jeszcze w lesie.może to przez tę pluchę za oknem świąt się nie czuje. Jakby się udało w czasie tych świątecznych i okołoświątecznych dni nie przytyć - byłby sukcesik czego nam wwszystkim zyczę

Ruda ja myślę o tym samym,u mnie święta coraz bliżej,nigdy nie panikuję ,ze wszystkim napewno zdążę,a czego nie zdążę tego nie będzie,he,he,he
Cały dzień leje ,co za pogoda,i na święta nie ma optymistycznych wieści.Chyba parasole będą potzrebne.no ale cóż nie mamy na to wpływu.
Kalorie 920 ale może jeszcze coś chapnę

U mnie to samo, jeszcze w dodatku jutro przychodzi ksiądz w odwiedziny. Tak nie świątecznie i bez choinki......
Pozdrawiam serdecznie

Julisiu to chyba nam wszystkim brakuje tej swiateczne atmosfery
Pozdrawiam

cześć Julisiu! jesteś cudna dzięki za miłe słowa; wiadomo, że dzieci są naszym szczęściem i jestem szczęśliwa jako matka i jako żona, ale.... właśnie! nie chciałabym za rok albo dwa wyglądać jak babcia z wnuczkiem (przesadzam - wiem ); oprócz 2-letniego synka mam 15-letnią córkę (która już dawno mnie przerosła); i myślę, że w dużej mierze właśnie dla swoich dzieci chciałabym być atrakcyjną mamą;
ale ważne jest też to coś co siedzi w nas, w środku i co w żaden sposób nie chce się pogodzić z tym co widzimy w lustrze...
założyłam dziś swój pamiętnik
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?p=901674#901674

POZDRAWIAM CIEPLUTKO I DALEJ Z ZAPALEM BRNE DO CELU

nie ma śniegu, nie ma atmosfery..może chociaż mikołaj nie zawiedzie?

WPADŁAM ŻYCZYĆ SPOKOJNEGO,
MAŁO STRESUJĄCEGO,DUŻO DIETKOWEGO
WEEKENDU I PRZESYŁAM
DUŻO BUZIACZKÓW.

Julisia

nigdy nie panikuję ,ze wszystkim napewno zdążę,a czego nie zdążę tego nie będzie,he,he,he

, ja tez teraz tak mowie, ale w przyszlym tygodniu to bede krucho z czasem, bo zakupy, pieczenie, gotowanie , a w domu tez co nieco trzeba zrobic
Zreszta ja sie gosci spodziewam wiec zarelka wiecej trzeba upichcic
Pozdrawiam

MIłego weekendu

***
Grażyna