Dziekuje bardzo za kciuki
Dzisiaj zaczynam trzeci dzien. Czuje sie niezle, bardziej psychicznie, niz wagowo - chociaz prawde mowiac nie chce sie wazyc.
W piatek sie zwaze
Dzien drugi uplynal troche glodno, bylam na zajeciach z aeorbiku. Musze powiedziec, ze nie mialam absolutnie na to ochoty, ale "przmowilam" sobie do rozsadku, ze musze!.
U mnie taki fizyczny wysilek wplywa troche na zabicie aptetytu - przez ten czas nie jem, a i pozniej nie mam na nic ochoty, tak okolo godziny. Wiec jak sie opije woda, to jakies prawie 3 godziny mija bez myslenia o lodowce))
Beata - tez jestem swiadoma, ze trzeba uwazac pozniej, po diecie, bo wroci jojo. Planuje juz teraz wymyslec co robic. Na pewno bede sie starac byc na 1000 kcal przez jakis czas.
Czy ktos z Was ma jakies doswiadczenia w dlugoterminowym odchudzaniu?
Pozdrawiam serdecznie