EWUNIU U NAS SZARO ,BURO SMUTNO :( NIE LUBIE TAKIEJ POGODY :(
PRACE PRAWIE SKONCZONE :)
POZDRAWIAM :)
http://www.ziolek.pl/fotografie/images/2002-25.jpg
Wersja do druku
EWUNIU U NAS SZARO ,BURO SMUTNO :( NIE LUBIE TAKIEJ POGODY :(
PRACE PRAWIE SKONCZONE :)
POZDRAWIAM :)
http://www.ziolek.pl/fotografie/images/2002-25.jpg
EWCIA MY MATKI JUŻ TAK Z WIEKIEM MAMY ŻE OCZY CZĘŚCIEJ NAM SIĘ POCĄ I ŁATWIEJ NAS URAZIĆ.
NIESTETY KAŻDY MUSI ODBĘBNIĆ CO NIE CO.
NAPEWNO SIĘ PRZYZWYCZAISZ ŻE GO NIE MA NA JAKIŚ CZAS , JEDNAK ZA CHWILĘ WYPARUJE Z DOMU I JESZCZE RZADZIEJ MOŻESZ GO WIDZIEĆ.
NAPEWNO KRZYWDA MU SIĘ NIE DZIEJE, TYLKO SĄ INNE WARUNKI.
JEDNAK MY O NASZE DZIECI I WNUKI DO KOŃCA ŻYCIA BĘDZIEMY SIĘ MARTWIC.
BUZIACZKI I CIĘ PRZYTULAM MOCNO.
Pogoda wstrętna to i choróbska sie panoszą :? Dopadło i mnie. Ogólnie jestem do niczego , głowa mi pęka katar męczy i boli wszystko :? Łykam tabcin i pracuję dalej . Dzisiaj to miałam niezłe ćwiczenia. Przeniosłam z garażu do piwnicy 150 kg ziemniaków. No bo kto to ,miał zrobić.Syn wiadomo a ślubny znowu w delegacji., córkę też rozłożyła grypa no a mama... przecież nie każę jej tego robić. No więc zrobiłam ja.
Przynajmniej spaliłam kalorie...:)
Cieszę sie już na przyjazd Dawida. Najprawdopodobniej będzie tego 30 września w domu :) Córka już planuje co upiecze z ciast na jego przyjazd 8) Ania jest teraz też na diecie, załapała się na kopenhaską ... na początek :)
Moja dieta jest na dobrej drodze. Jem głównie białko, owoce i warzywa. Trochę dużo ( chyba) węgli zjadam w grapefruitach ale nie mogę sobie odmówić. Bardzo lubię teraz taki gorzkawy smak, za to nie mogę zjeść mocniej słonych potraw.
Poziomka dzięki z pochwały aż urosłam od nich :)
Zaczęłam znowu codzienne ważenie :)
Julisia , ja to wiem ale ... no ale :)
Misiala , dzięki :)
Psotulka , Ty to jesteś szybka " prace prawie skończone " a tyle grzybów miałaś :)
Halinka, krzywda się mu nie dzieje , tyle dobrze. Wiem, że mają super dowództwo - są wymagający ale ludzcy .
Kończę na dzisiaj, bo mi głowa odpada :P do jutra , pa :)
150kg? :shock: :shock: :shock: Matko, ewus, napracowalas sie za codzienne tygodniowe cwiczenia. Podziwiam. I to w dodatku w takim stanie! Zadbaj o siebie, zeby Cie chorobsko do konca nie chwycilo.
:) JA MUSZE MIEC JAKIES ZAJECIE :!: SAMA SOBIE SZUKAM :) INACZEJ MAM LENIWCA I TYJE :oops: POZDRAWIAM CIEPLUTKO :D
http://www.e-kwiaty.pl/photo/kwiaty_...wiosna_12d.jpg
Właśnie dotarłam do Twojej foteczki z synem -bardzo ładnie wygladzasz i naprawdę szczupło :D :D :D :!:
Cieszę sie razem z Tobą,ze syn niedługo na urlop przyjedzie :D :!: Nie będę Ci mówić,zebyś sie nie martwiła,zebyś nie płakała,bo też sama jestem mamą i wiem jak to jest :!: :!: :!: Moja Aga przed rokiem wyszła za mąż i chociaż mieszka nie tak daleko,to ja ciagle za nia tęsknie,a czasami zdaża mi sie i łezke uronić,bo tak mi jej brakuje :oops: :!: :!:
http://i24.tinypic.com/ngabg5.jpg
:( NO I STALO SIE :!: DOGODZILAM SOBIE: CZEKOLADA,TATAREK A DZISIAJ ZAPOWIADA SIE SPOTKANIE PRZY PIWIE :!:
UDANEJ SOBOTY ZYCZE :)
http://kwiaciarniaina.com/katalog/4.jpg
Witaj Ewace :) :) :)
Z pewnoscia przygotowujesz wlasnie smakolyki na przyjazd syna.Moge sobie wyobrazic jak bedzie mu smakowalo domowe jedzenie po wojskowej kuchni :!: :!: :!:
Tylko Ty sie pilnuj :wink: :wink: :wink:
Mam nadzieje,ze przegnalas chorobe i ze nie masz zakwasow po tych ziemniakach :?:
Pozdrawiam cieplutko i zycze udanego weekendu w komplecie :) :) :)
zdrówka i sił do pokonania przeziębienia. :D :D :D :D :D :D :D
gratulję pracowitości, mnie robota się nie trzyma. Leży obok i już. Trzeba ją szanować. Dlatego jestem pełna podziwu za Twoją pracowitość.
Wasze życzenia zdrowia bardzo mi pomogły :) już czuję sie dużo lepiej, mam jeszcze katar i wyskoczyła mi opryszczka :? ale to nic :)
Pisałam że 30 przyjedzie syn, no i nie przyjedzie. Ale dziś wieczorem z nim rozmawiałam i wiem , że będzie w domu w poniedziałek ewentualnie we wtorek , aż do niedzieli :) Nie macie pojęcia jak mnie ta rozmowa podbudowała , od razu mam wspaniały humor :D :D :D ( rozmowa z wszystkimi obecnymi w domu trwała chyba z godzinę :) )
Moja dieta zaczyna powoli działać . Na razie spada mi po 100- 200g ale już mnie to cieszy :D
Ziutka , dziękuję. Wiesz sama , w życiu trzeba sobie jakoś radzić :)
Psotulka, od czasu do czasu trochę można , byle nie za dużo :P Mam nadzieję że piwka nie było dużo ?
Lunka, dziękuję :) dzisiaj jestem już szczęśliwa , bo wiem co się z nim dzieje . A wiadomości są super 8) :D
Alibabko, smakołyków nie przygotowałam , bo już wiedziałam wczoraj że nie przyjedzie 30. Ale nic straconego :)
Zakwasów nie miałam, chyba przydały się ćwiczenia :)
Dorotka, dziękuję :oops: :D :D
Jutro poczytam u Was, dobrej nocy :)