witam Ewa
obyś do wieczorka wytrzymała -bo ja już o 18-stejskładam przysięgi
a o póznych godzinach nocnych dopiero upiory atakuja :(
Wersja do druku
witam Ewa
obyś do wieczorka wytrzymała -bo ja już o 18-stejskładam przysięgi
a o póznych godzinach nocnych dopiero upiory atakuja :(
KURCZE KAŻDA MA BAGAŻ PO ŚWIĘTACH.
MAM NADZIEJĘ ŻE DOŚĆ SZYBKO POZBĘDZIEMY SIĘ NADBAGAŻU.
BUZIACZKI.http://img60.imageshack.us/img60/6688/magik51tt8jv.gif
Nie lubię świąt - dczego każda okazja wiążesię z jedzeniem, toż to strach się ze znajomymi spotkać, bo co toza przyjemnosć siedzieć z brodą podpartą rynienką na kapiaca ślinę
:) JA JUZ MYSLE O WIELKANOCY HA,HA :)
:) MILEGO DNIA :)
http://images13.fotosik.pl/5/c7a32f05d696716e.jpg
Ja utyłam w ciągu świąt kilogram i już go zrzuciłam. Ale nie jest to żadna moja zasługa, a przynajmniej nie zasługa mojej świadomości. To mój organizm zadziałał w samoobronie :twisted: Rok temu miałam usuwany woreczek żółciowy i teraz jak zjem pewne potrawy to CZASEM mnie pogoni. No i właśnie w czasie świąt było to "czasem" :roll:Cytat:
Zamieszczone przez ewace
Czyż to nie byłoby pięknie, jakby nas tak bezboleśnie goniło za każdym razem gdy zje się ponad 1500 kcal?
WSPANIAŁEGO DIETKOWEGO WEEKENDU ŻYCZĘ.http://img415.imageshack.us/img415/6302/ayisigi8cx.gif
Cześć :D
Dieta trwa bez wpadek :P , w ramach ćwiczeń dodaje codziennie około godzinny spacer a raczej marsz- chodzę piechotą na zakupy :twisted:
Niestety zapomniałam wczoraj notować to co zjadła i nie liczyłam na dietetyku (przyzwyczajenie okresu świąt)ale węgle to sobie pilnuję już automatycznie :P i wiem że się zmieściłam 8) .
Waszko a na te spotkania to jeszcze każdy wymyśla czym zadziwić gości (chodzi mi o jedzenie)
bewiku to jest głupota do kwadratu :P :P :P , jeść a potem narzekać :P
krysial Atakują, szczególnie teraz jak brzucho przyzwyczajone jeść na okrągło :twisted: ale ja się nie dałam :D
hiiiii dobrze, że to już koniec świątecznego łasuchowania, chociaż u mnie w styczniu to sporo urodzinowych imprez :? , trzeba będzie się pilnować :roll:
psotulka a w jakim sensie? Chyba nie o mazurkach i serniczkach , co :?: :D
Pimpinella to by było cudownie, tym bardziej że w atkinsie zaparcia to raczej codzienność :wink:
Życzę wszystkim miłego popołudnia http://img517.imageshack.us/img517/244/s32im5.gif
EWCIA PORADZISZ SOBIE NAPEWNO. MNIE TEŻ CZEKA W STYCZNIU IMPREZA W LOKALU , ALE NA SZCZĘŚCIE Z TAŃCAMI WIĘC TROSZKIE SIĘ SPALI.
BUZIACZKI.http://img66.imageshack.us/img66/5807/203pk1cj.gif
mnie te wieczorne upiory też ścigają,wczoraj pożarłam suszone morele i śliwki ,których nie zużyłam w święta.
A najlepsza jest Psotka,o Wielkanocy już duma :shock: :shock: :shock:
Pozdrawiam i trzymaj się :D
http://smileys.smileycentral.com/cat/36/36_33_13.gif
Ewa, alez mi sie spodobalo Waszki okreslenie :lol:, ja chyba tak jutro bede siedziala, bo ide na obiad, a pozniej dalej siedzenie za stolem :cry:Cytat:
bo co toza przyjemnosć siedzieć z brodą podpartą rynienką na kapiaca ślinę
Milego weekendu :!: