W Dniu Kobiet wszystkiego najlepszego dla Siringi i jej miłych Korespondentek :lol: :lol: :lol:
Wersja do druku
W Dniu Kobiet wszystkiego najlepszego dla Siringi i jej miłych Korespondentek :lol: :lol: :lol:
wszystkiego dobrego Siringo -jak Twoje zdrowko :?: :?: Pozdrawiam weekendowo.
110/82 :oops: :oops:
DUZO USMIECHU I SAMYCH MILYCH CHWIL W CZASIE WEEKENDU. :) :) :) :)
Hej siringo!
Niestety mam ten sam problem, bo rzadko ostatnio bywam i potem nie moge sie polapac . Najgorsze jest to, jak musze poszperac w watkach troche do tylu aby zorientowac sie , co u kogo sie dzieje , a moj net chodzi jak zlow i kazda strona laduje sie tak dlugo, ze juz mnie dupsko boli od siedzienia przed kompem . Dzis podlaczam sie do modemu netii , moze potem bedzie szlo szybciej , ale poniewaz nie jestem w tym biegla , boje sie , ze cos nagrzebie i wogole strace lacznosc . Daltego odwiedzam dzis wszystkich, bo potem moge miec przerwe . Trzymaj za mnie kciuki, ty jestes dobrym komputerowcem, wiec pewnie zmiana modemu bylaby dla ciebie smieszna petka a ja sie tak denerwuje, ze od rana nic w tym kierunku nie zrobilam tylko w kolko czytam instrukcje. Ale sie wyzalilam... :oops:
Pozdrawiam serdecznie !!
:D No co jest moja droga milczysz :?: .Chorobsko Cie dopadlo czy co :?: :?: :?: Pozdrawiam serdecznie i czeka wciz czekam i nie tylko ja .Milego dzionka zycze. :lol: :lol:
110/82 :oops: :roll: :!:
Siringo, co u Ciebie, odezwij się. Pozdrawiam :lol: :lol: :lol:
Podtrzymuję wątek Siringi, żeby był wyżej. Siringo, co z Tobą? :cry:
ZAPRASZAM DO OGLĄDANIA NA STR, 495 NOWYCH WITRAŻY.
ZACHĘCAM DO KUPNA.
http://images-018.cdn.piczo.com/p5/i...80_46981_5.gif
Siringo, co u Ciebie?....Dziękuję za mądre słowa u mnie i czekam....
http://kartki.onet.pl/_i/d/rozeczerwo_d.jpg
Syringo, zajrzyj tu! :!: :!: :!:
Zajrzyj, bo to w Twoim wątku obiecywałam zwalić trzy wiaderka i właśnie z radością informuję, że
PIERWSZE WIADRO JUŻ ZA MNĄ :!: :D
Jeszcze po mnie nie widać, ale ubrania lepiej leżą.
Na razie za wcześnie na zmiany w garderobie - przy drugim wiadrze powinny się zmniejszyć obwody, bo na razie tylko sadło zmniejszyło ciężar właściwy i jeden wałek nad paskiem zniknął.
Ale to już spory postęp. W trakcie drugiego wiaderka zmienię kategorię wagową z ciężkiej na średnią :wink:
Na razie nikt nie zauważył schudnięcia pod zimową odzieżą, ale otoczenie mi mówi, że jakoś tak ładnie wyglądam.
SUPER!
Do lipca będę szczupła...
Wielorybowa, tak trzymać! :lol: Pozdrawiam serdecznie :D
:D Dziękuję Ci, Pantanalu i także Cie serdecznie pozdrawiam (jako cicha czytelniczka Twego wątku).
Serdecznie pozdrawiam nieobecną Siringę i mam nadzieje, że będzie tu wpadac, bo powinna wiedzieć, że jej pomysł z wyrzucaniem sadła do wiaderek jest ideą genialną - łatwiej kompletować konkretną zawartość wiader niż ustalać jakieś abstrakcyjne etapy określane przez całkiem już abstrakcyjne liczby. :roll:
Bardzo mi te wyobrażone wiaderka pomagają i działają motywująco.
Nie zdarzyła mi się ani jedna wpadka w diecie (z wyjatkiem kilku zapomnianych w pośpiechu śniadań), bo zaraz sobie wyobrażałam smalec, który cofa się z wiaderka z powrotem na moje biodra :twisted:
Baaardzo skuteczne na nadmierny apetyt :wink:
Przed wakacjami napełnię kolejne wiadro. Dziękuję, Siringo, za pożyczenie wiader.
Witajcie KOCHANI.
Dziękuję WSZYSTKIM za wpisy i nawoływania do powrotu na forum, za pozdrowienia i martwienie się o mnie.
Jestem.
A nie było mnie, bo świat znowu zawirował. Znowu jadłowstręt, tym razem dość szybko opanowany, bo już było wiadomo o co chodzi. Znowu coś na kształt depresji czyli totalna niechęć do wszystkiego, też już nastąoiła zmiana na lepsze. Znowu walka o zatrzymanie wagi. Zatrzymała się na 65 kg.
Wszystko to zostało spowodowane likwidowaniem i sprzedażą domu po Mamie.
Te sprawy zostały zakończone, a ja chyba już jako tako wydźwignęłam się z niechęci do kontaktu z ludźmi, najlepszy dowód, że tu jestem.
Cóż, po poprzednich kłopotach wydawało mi się, że jestem już pozbierana i wszystko jest dobrze, ale się pomyliłam.
To takie dziwne, kiedy człowiekowi wydaje się, że jest silny, że potrafi sobie poradzić, a organizm robi zupełnie coś innego niż człowiek chciałby. Teraz już wiem, że muszę szukać pomocy po zauważeniu najdrobniejszych nawet objawów.
:D :D :D o :!: :!: :!: :!: :!: :!: kogoż to moje oczęta dojrzały :?: :?: :?: :?: Niezmiernie sie ciesze ,ze wreszcie Ci widze.Wydaje mi sie ze za predko zabralas sie za te likwidacje domu.To jednak jeszcze dla Ciebie za świeza sprawa.Czlowiek zdrowy zupelnie inaczej reaguje na pewne sprawy,no ale z drugiej strony dobrze ze masz to juz za soba.Teraz tylko preciutko pozbierac sie po tym wszystkim i zaczac zyc dniem dzisiejszym.
Siringa :!: 65 kg.-dziewczyno toż to szczuplaczek z Ciebie -chudzinka :roll: :roll: :roll: :roll: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:
No ,ale tak wlaśnie choroba potrafi doprowadzic człowieka do takiego stanu.Teraz przydaloby sie jakies dobre sanatorium i duzo wypoczynku.Mysle,ze jestes jednak silna osobowoscia i dasz sobie z tym doskonale rade,ale.......na to potrzeba duzo czasu kochana .Wierze,ze predko staniesz na nogi .Czego ci życze z calego serca :!: :!: :!: :!:
Dobrze ze jestes juz nami :!: :!: :!: Życze duzo zdrowka i szybkiego powrotu do dobrej formy.A reszta sama przyjdzie -pozdrawiam Cie serdecznie :D :D :D :D :D
110/81,5 :roll: :roll: :roll: :wink: :wink: u mnie jak widzisz bardzo cieżko :!: :oops: :oops: :oops: :oops:
No tak, sama prawie się nie poznaję.
Cóż, pewne rzeczy trzeba było zrobić właśnie w tym terminie, bo tak zostało ustalone z nowym właścicielem.
Mam nadzieję, że przeszło i nie wróci.
A ja specjalnie nie mam zamiaru użalać się nad sobą, bo to nic nie da.Waga jest niesamowita, na szczęście twarz mi się dobrze trzyma. Był problem z brzuszną skórą,ale walczyłam i walczę ćwiczeniami i kosmetykami i nie jest źle. Jak się zawezmę to jeszcze poprawię aktualny stan.
Trudno w to uwierzyć, ale ja schudłam 32 kg w ciągu pół roku.
Schudłam i zeby nie wiem co, to nie utyję już nigdy!!
KOCHANIE JA TEZ POWOLI DOCHODZE DO SIEBIE.
JA TEZ :)Cytat:
ja chyba już jako tako wydźwignęłam się z niechęci do kontaktu z ludźmi, najlepszy dowód, że tu jestem.
:D POZDRAWIAM :D
Ogromnie się cieszę, Siringo, że wróciłaś do siebie i tu do nas. Sredeczne pozdrowienia dla Ciebie i dla Psotulki, którą ostatnio rzadko spotykam na forum, a dla której mam niezmiennie ciepłe uczucia :lol: :lol: :lol:
http://img177.imageshack.us/img177/2...pisy051us0.gif
Zapowiada się piękny dzień. Niebo czyśte, błękitne, słońce jasno świeci. Coś mi się wydaje, że rower pójdzie w ruch. Może uda mi się namówić kogoś na przejażdżkę.
:) POGODNEJ SOBOTY I NIEDZIELI :) JAKOS SOBIE RADZE-TO TAKIE TRUDNE :!: :!:
WYJATKOWO :!: :!: :!: :!: :!:
http://www.adamlawnik.pl/foto/0404-00520P.jpg
Witam
u mnie też był piękny dzień,prawdziwie wiosenny,tylko wiało okrutnie
masz racje trudno,ale to prawda.Chudzinka jesteś.Cytat:
Trudno w to uwierzyć, ale ja schudłam 32 kg w ciągu pół roku.
Dobrze,że wracasz do siebie.Ważne ,że masz kontakt ze samą sobą,bo tak naprawdę sami jesteśmy lekarzami naszej duszy.Uszy do góry.
http://www.fotoplatforma.pl/foto_galeria/1420_rose.jpg
siringa fajnie ze juz jestes :D jestes niesamowita kobieta :D ciekawa jestem jak sie czujesz w nowym ciele...poznajesz sie w lustrze, chudzinko :D :D pozdrawiam serdecznie :D
witam
Ty dokonałas cudu -super z ciebie dziewczyna -masz charakterek
powiedz tylko -na ilu kaloriach teraz dziennie egzystujesz .
Bo ja daaaaaawno straciłam dyche ,chciałabym więcej -ale już nic mi nie idzie
Teraz od 1400-do 1600 -na ogół -ale nie powiem ,ze nie mam ochoty na więcej
Też bardzo boje sie jojo .
Miłej niedzieli
Wczoraj pojeździłam trochę rowerem, ale nie za dużo. Wydawało się, że jest pięknie i ciepło, a tak naprawdę wiatr dawał się we znaki. Jak mi ręce zgrabiały to wróciłam do domu.
Witaj siringa :D
Miło czytać, że u Ciebie już znowu wszystko w normie.
Jak wczoraj zobaczyłam Twoja wagę to od razu we mnie coś znowu zakiełkowało :D bo ostatnio to z moją dietą nie jest dobrze :?
Za oknem piękna wiosna to w człowieku od razu więcej siły i chęci do wszystkiego :D
Pozdrawiam Cię serdecznie , miłej niedzieli, pa :D
http://img151.imageshack.us/img151/6...on27lx9bu1.gif
Siringa, cieszee sie , ze jestes :lol: :lol:
Swietnie, że wracasz do zdrowia, :lol: :lol:
Gratuluję super wagi, to jest ta która mi najbardziej by odpowiadała :lol: :lol: :lol:
Przesyłam buziaczki :!: :lol: :lol:
Pozdrawiam :D :D :D
http://www.ogrody.cvd.pl/pliki/roze/mainzer.jpg
NAPISZE -DZIEKUJE -KOCHANA JESTES :)
UDANEGO TYGODNIA ZYCZE :)
http://www.fotoplatforma.pl/foto_gal...7_DSCN2448.jpg
Ja też wyciągam rower po zimie, muszę poprosić moich chłopaków o przegląd przedsezonowy i będę zwidzać okolice... :D Niech tylko wiosna na zewnątrz i wewnątrz naszych ciał trwa jak najdłużej....
Dobrze, że znowu jesteś.... :lol:
Pękna pogoda, więc zabrałam się za okna. Umyłam dwa od niesłoneczkowej strony. Teraz jestem głodna jak wilk, więc trzeba coś przekąsić, bo obiad bedzie dziś późno.
Jakoś sobie radzę z jedzeniem, choć tak naprawdę nie wiem ile kalorii powinnam dostarczać mojemu organizmowi, żeby utrzymac wagę. Kalkulatory "mają rózne pomysły" i wg jednego powinnam zjadać ok 1500 kcal, a wg innego 2500 kcal. Jest jeszcze parę opcji pomiędzy.
Siringo :D
Pozdrawiam serdecznie i zycze utrzymania wagi na obecnym poziomie.
A ilosc bezpiecznych kalorii najlepiej wyprobuj w praktyce.Kazdy organizm jest przeciez inny,a Twoj po takim ciezkim okresie tym bardziej wymaga bacznej obserwacji.
:!: :!: :!:
SIRINGA BARDZO DZIĘKUJĘ ZA GRATULACJE.
W SUMIE ZROBIŁAŚ MI MIŁĄ NIESPODZIANKĘ
BO NA CO DZIEŃ SIĘ NIE ODWIEDZAMY.
MIŁEGO TYGODNIA.
http://img216.imageshack.us/img216/8...aques23xz6.gif
jutro wyjeżdżam na dwa tygodnie więc już dziś korzystam ze sposobności
aby złozyc ci zyczenia świateczne
tradycyjnego smacznego jajka
zdrowych spokojnych ui radosnych swiąt ,spełnienia marzen
i samych przyjemnych wrazen[/b]
:D Witaj :!:
Gratuluje 100 stronki i zycze następnych setek ,oby jak najdluzej z nami ,pomimo otrzymanego juz bilansu.Cieszymy sie ze jestes z nami .
Pozdrawiam serdecznie i zycze milego tygodnia. :D :D :D 110/82 :oops: :oops:
Witajcie.
Ładny dzionek się zapowiada. Jest szansa, że dokończę mycie okien, pranie i wieszanie firanek. Sześć dużych pokonałam, zostało jeszcze 5 mniejszych - na klatce schodowej, w łazienkach i w garderobie, ale to już pestka - mmiejsze okna, mniejsze firanki.
Alibabko - ja nie liczę kalorii tylko po prostu postanowiłam, a z biegiem czasu nauczyłam się jeść rozsądnie, bez kilku/kilkunastu przekąsek, a na główne posiłki jem dużo mniejsze porcje niż to było kiedyś. Niczego nie eliminuję, np. w niedzielę jadłam nawet golonkę raczej nie chudą, ale były to trzy chapsy i dość. Smak/apetyt został zaspokojony. Staram się wiedzieć jaka jest kaloryczność potraw i jak jest możliwość to kupuję te mniej kaloryczne.
Podstolino - dziękuję za gratulacje z powodu 100 strony. Przyznam, ze ze trzy strony temu zwróciłam uwagę, że to chyba niedługo nastąpi, a teraz zupełnie zauważyłam.
Hiiiii - wiem, że jesteś skrupulatna i dlatego zwracasz mi uwagę na temat odwiedznia czy nieodwiedzania się. Tak się składa, że kolejny raz dopadły mnie problemy i znowu nikogo nie odwiedzałam przez dość długi czas, ale tłumaczenie się nie jest moim celem. Jesteś miłą osobą, a że jesteś również przebojowa to pewnie stąd usiłujesz ustalić jak to między nami jest. Napiszę więc jasno i wyrażnie jak sprawa wygląda z mojej strony.
Było normalnie, a od czasu przed Bożym Narodzeniem jakoś tak się stało, że jest jak jest.
Piszesz tak jakbym to ja ponosiła winę za te chłodne stosunki między nami. Może i tak jest dlatego, że jestem taka a nie inna, że właśnie wtedy byłam w sytuacji, w której "wesołych swiąt" to były słowa bardzo dołujące. Jestem taka, że przywiązuję wagę do tego co ludzie do mnie piszą w określonych sytuacjach i jak to robią. Sama nigdy nie "pedzę" przez forum wklejając wszystkim taki sam post, nie wstawiam postów bez treści nawiązujących do tego co się na danym wątku dzieje. Nie zachwycają mnie sygnaturki tak długie i rozwinięte graficznie, że najczęściej wielokrotnie przekraczają rozmiar postu właściwego i koniec końców trudno się połapać i nie zniechęcić jak się po raz któryś czyta i ogląda to samo. Nigdy też nie piszę niczego bez przeczytania choćby ostatniego postu autora wątku - i dlatego jeszcze raz napiszę - zmroził mnie wtedyTwój, tradycyjnie fajerwerkowy post z życzeniami, które ogólnie rzecz biorąc, były bardzo miłe, ale w mojej ówczesnej sytuacji wyszło zupełnie odwrotnie.
Jest tak, że na forum każdy może pisać tak jak chce i innym nic do tego. Nie zwracam więc nikomu uwagi, nie tropię tego co jest nie tak i w związku z ty jestem na pozycji - nic mi do tego, ale tylko dopóty, dopóki mi to nie doskwiera. Jak mi coś nie odpowiada to nie "czepiam się" tylko się wycofuję.
Ty jesteś taka jaka jesteś i nic mi do tego. Ja też jestem jaka jestem i odbieram ten świat, jego sprawy i mieszkanców na swój, moze dla innych niedobry i nieodpowiadajacy im sposób, ale tak jest.
Potem, też w czasie trudnym dla mnie, była sprawa " nie rozumiemy się". Usiłowałam jakos tak łagodnie "ogródkami " napisać co mi w duszy gra, nie udało mi się ... i tak jakoś... jest jak jest.
:D Niemniej jednak powtarzam, że bardzo serdecznie Ci gratuluję tego, że osiągnęłś wymarzoną wagę i równie serdecznie życzę Ci, żebyś ją utrzymała, albo i jeszcze zmniejszyła. :D
PRZYSYŁAM WIOSENNE POZDROWIENIA.
http://img100.imageshack.us/img100/5...aque003ne4.gif
:) JAK DOBRZE CIE ROZUMIEM .MNIE TEZ TO DENERWUJE .
JA TO ROBIE :cry: SLABO PISZE :!: CZASU MALO. CZYTAM CO DZIEJE SIE U WAS I ODPISUJE JAK DZIEJE SIE COS CIEKAWEGO ,INTERESUJACEGO ,POCIESZAM BO SAMA TO LUBIE . DZIEWCZYNY MI TO WYBACZAJA :!: TY CHYBA TEZ -JAK CZASEM WKLEJAM CI KWIATUSZKA :)Cytat:
Sama nigdy nie "pedzę" przez forum wklejając wszystkim taki sam post,
WIELKIE GRATULACJE Z OKAZJI 100 STRONKI :) ZYCZYMY NASTEPNYCH Z ABI :)
http://images20.fotosik.pl/169/36dd8e0feed2417c.jpg
:D Siringo, POZDRAWIAM! Gratuluję setki i trzymam kciuki za Twoje zdrowie.
Podziwiam, kiedy czytam o myciu okien od niesłonecznej strony. Jeszcze sie za to nie wzięłam :oops: i jakoś niesporo mi idą porządki.
Waga na razie stoi, ale czuję, że to drugie wiaderko szybko ruszy.
Mam mrożącą krew w żyłach motywację - właśnie dostałam zaproszenie na zjazd szkolny i po raz pierwszy od (no, mniejsza z tym od ilu lat...) spotkam szkolne koleżanki. Termin w drugiej połowie maja. Zaproszenie powiesiłam na lodówce i skutecznie odstrasza od zawartości. Jak pomyślę, że mogę być najgrubsza w klasie, to od razu przestaje mi burczeć w brzuchu.
Piękny dzionek - mam dziś wolne i idę sadzić kwiatki w ogródku :D
Melduję się.
Mam nadzieję że się zmieszczę na setnej stronie.
Ostatnio jakoś nie byłam w nastroju pisać, nawet tu nie zaglądałam.
U mnie wszystko dobrze, obaliłam kolejny kilogram i podchodze do tego bardzo sceptycznie. Trudno jest zrzucić z pleców ale bardzo łatwo wrzucić.
Okna niestey przede mną, a nie lubię tego bardzo. Staram sie cieszyć małymi radościami, nie oczekiwac od życia zbyt wiele.
Ciesze się że jesteś na forum, zresztą juz Ci kiedyś coś na ten temat napisałam.
Pozdawiam
A takie ptaszki mam za oknem, przylatują razem z sikorkami. Karmik zamknął podwoje, ale jeszcze czasami zaglądają.
No... Wielorybowa - rzeczywiście motywacja jak sie patrzy!!
Pomyśl - masz dwa miesiące jak sie tak zaprzeć na amen to 10 kilosów można stracić. A ja Ci jeszcze dam czterodniową dietę, którą zwykle stosowałam na 5 dni przed impreza. Nudna jak flaki z olejen, ale można 4 kilo zwalić, oczywiścię, że nie tłuszczu i nie na zawsze, ale takie minus 4 to dodaje lekkości jak diabli. Jakbym zapomniała o tej diecie to sie domagaj.
Pola - fajnie, ze jesteś, bo już myślałam, że poległaś na placu boju. Cieszę się, że to nit to było przyczyną Twojej nieobecności.