widocznie tak miało byc. Musiało mnie cos pchnąc, aby w koncu zrobić ten krok. No dzisiaj zalozylismy się. Do konca marca muszę stracic 15( BOZE AZ TYLE?) TAK TAK, 15 kg!!! Jezeli przegram, to płacę 5000pln, ech calkiem niezła ta kwota. niemozliwe, aby to mnie nie zmotywowało.
Zaczynam do diety cambridge, z moim usposobieniem, i charakterem, nie mogę zacząć od połsrodkow, ja muszę szybko widziec rezultat. Jutro do masazysty, umowic się na silownię, ustawic grafik wizyt na basenie, i zaczynam walkę z oblesnymi kilogramami. Wiem, lekko nie będzie, będę miała napady wilczego apetytu, będzie mi czasem brakowac motywacji, ale nie mogę sobie pozwolic na luksus przegranej.
postanowienia:
dzisiaj- 80kg
31.03.07 - 65 kg
co tydzien masazysta
minimum 2 razy basen
silownia 3 razy w tygodniu

za każde 5 straconych kg- poprawiacz humoru cos ekskluzywnego, coś milego, zeby było wiadomo ze warto. coż kij juz jest, potrzebna marchewka, wiec niech tą marchewką bedą poprawiacze humoru