-
Nie wygonił Was deszcz z Szerokiej? Ja dzisiaj zaliczam XII festiwal Opery Krakowskiej. Przyznam ze wstydem, że nie jestem specjalną wielbicielkąopery, ale to ma być taki prezent dla mojej Mamy, dodatek do prezentu z okazji Dnia Matki, który czekał do dziś, bo wreszcie mamy trochę czasu :P :P
Pogoda ładna, miłego wieczornego kijkowania :lol:
-
Dorisku cieszę się, że wychodzisz z dna no i jestem pełna podziwu!!!!!! Tyle marszu i te kijki....... :shock: :shock: :shock: :lol: Gratulacje, dajesz, dajesz.......... Doris mistrz maszerowania!!!! :D:D:D:D
http://www.palac.art.pl/images/zoom/...untry1_(9).jpg
-
-
wniosek jeden
za późno wstaję, bo znowu nie odwiedziłam wszystkich znajomych a czas się zbierać, bo słonina sama sie nie wytopi.
Do następnego kliknięcia
a teraz kije w dłoń, plecak na plecy z marchewką na deser i ruszam
relacje zdam jak wrócę
a znowu znalazłam angielski gratis z programu 45+ i idę na rozmowę do szkoły językowej.
uczyć trzeba sie całe życie, bo jak przemierzę wszystkie polskie drobi to czas podbijać Europę, więc angielski sie przyda
-
no Dorisku to udanej marchowej wyprawy:) i milego dnia ;*
-
-
Pozdrawiam!!!!
I jak ten angielski dlla 45+ faktycznie za darmo?
-
Kiedyś się trochę uczyłam samodzielnie, żeby wiedzieć co nieco w Paryżu. Obecnie niecnie wysługuję się córkami, aż wstyd bo samemu też by wypadało :( A Chorwaci to rozumieją nasz język aż nie ma motywacji do nauki :(
Gratuluję wycieczek z kijkami. Jak wrócę to może też spróbuję.
-
No proszę Dorisku, nie było mnie miesiąc, a tu takie efekty?!!!! Gratuluję kochana. Cudny wynik. Wracam ze wstydem i też biorę sie za siebie, bo zaniedbałam się okrutnie. Zwalę wszystko na dzieci, bo to im gotuję smakolyki a sama krecę sie tylko wokoł jedzenia. Pozdrawiam marchewkowo i do poczytania. pa, pa
-
Witajcie kochane!!!!
Dzisiaj ma same sukcesy :shock: :shock: :shock:
a może malutkie sukcesiki ale są
orbi 40 min. tak jak dolinka poradziła, najgorsze było pierwsze 5 min, zadyszka,rumieńce, serce waliło, nogi jak z waty ale sie zawzięłam i pomyślałam dam rade chociaż 10 min i wpadłam w rytm no i wypedałowałam 40 min :shock: :shock: :shock: :shock: , a poty wychodzą rzeczywiście spore. Stwierdzam że ten orbitrek jest chyba lepszy od stacjonarnego rowerka.
jak przyszłam na salę to mnie pan usadził na rowerku ale po 10 min orbi sie zwolnił więc wskoczyłam na niego. Później jak zwykle wyciąg na ręce i na nogi i atlas. Byłam na sali 2 godz i marszu z kijkami też nawet ponad 2h. W pierwszy dzień przeszłam trasę na rehabilitacje w 1h i 15 min a dzisiaj w 40 min :shock: :D :D :D znaczy się że z kondycją lepiej. No i waga cudowna pokazała 120.300kg. Z utęsknieniem czekam na 11 z przodu.
Jak ja się cieszę :D :D :D :D :D :D :D :D
Nie jem kolacji, ostatni posiłek 15-16
zero słodyczy, ciast, napojów, tylko woda mineralna i różne herbatki.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie. Już zaliczyłam dzisiaj drzemkę, a za chwilę do pracy, oczywiście pieszo w obie strony.
Wybaczcie mi że was nie odwiedzam tak często jak bym chciała ale ruch pochłonął mnie do reszty. Więc przesyłam buziaczki i życzę dużo ruchu bo to na prawdę pomaga
:D :D :D :D