Dorisek- zapraszam na wspólne orbitkowanie :)
Wersja do druku
Dorisek- zapraszam na wspólne orbitkowanie :)
Dorisku-to wywalaj, ale rzeczy które są za luźne:)
Ładnie to sobie wszystko wyliczyłaś, przynajmniej wiesz, czego sie trzymać. A jak z jedzeniem, dajesz radę? Sądząc po efektach to tak, ale też masz mnóstwo ruchu :P :P
Ja na sniadanie samą kawę wcinam, bo lodówka pusta, nie ma w niej nic :cry: :cry: Może dziś ktoś pójdzie na zakupy :?: :wink:
Buziaczki, maszeruj, chociaz pogoda jakaś taka.... Nie lubię wiatru, jestem poirytowana, jak mi wieje w twarz....
8) 8)
Dorisku,to bardzo fajnie, że bez problemu włazisz w żakiecik :lol:
Ale łachy się starzeją w szafie. Nie karm nimi moli. Takie niemodne wywalaj. Oczywiście ulubione, nawet jak się "skurczą" trzymaj, żeby mieć później takie przyjemności jak teraz.
Serdecznie pozdrawiam! :) :lol:
Cieszę się :D Ja zaczęłam się mieścić w spodnie, które kupiłam z 5 lat temu ale są jeszcze ok., chodzę w nich bo jestem dumna, że się mieszczę :D Nic tak nie poprawia humoru jak mieszczenie się w rzeczy, które były za ciasne :D
Zgadzam się z Wami ,że to wspaniałe uczucie i radość :D zmieścić sie w coś co było za małe, a szkoda było wyrzucić ,bo było ulubione :lol:
Dorisku jesteś bardzo pojętną uczennicą , uczyć Ciebie to sama przyjemność .
Ćwiczysz świetnie i tak myślę sobie że na tych kijach to chyba Ty wpadniesz do mnie w odwiedzinki. Wiesz czasami mam uczucie że zaczynam się uzależniać OD ĆWICZEŃ - nie ma problemu mogę zostać takim nałogowcem .
Całuski i ćwicz, ćwicz , ćwicz , masz wakacje , a po powrocie do pracy koleżanki będą podziwiać szczuplutką Dorotkę .
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Waga nowa a ja coś nie mogę się doczytać aktualnego wyniku.
Doris robisz swietne postepy :D podziwiam :D
Brawo Dorisku!!!!! Piękne cele wyznaczone teraz tylko zaczniesz odcinac kupony :):):) Teraz Cię nie ma pewnie wcinasz kijki na kolację :D:D:D:D:D:D:D Brawo!!!!!!!!
Buziaki.........
wow!!!!! wow!!!! wow!!!!
waga 118,600 :shock: :shock: :shock: :D :D :D :D :D :D :D :D
raport ruchowy:
NW 3h
orbi 40 min
RS 10 min
atlas i wyciągi 15 min
steper 10 min
łydek nie czuję
Izabelllko właśnie tak było
Misialku wpadłam w trans
Tedi sport to dobre uzaleznienie, a jest tak że jedno uzależnienie to które nam szkodzi trzeba zastąpić na takie które nam służy
kto wie może przybiegnę do ciebie na kijkach, a ile to km?
Oponko :shock: mój kostiumik był całkiem nowiutki tyle że nagle zrobił się kusy, a poza tym moja garderoba to 1 spódniczka na gumce i 3 dyżurne bluzeczki rozciągające się bez ograniczeń, a wszystko inne było za małe :? :? :?
Toshi no tak humor mnie teraz nie opuszcza, tylko łydki okropnie bolą i z łóżka wstaje jak łamaga, ale zaraz się rozruszam i przejdzie. jak robie stopą flex to mi włosy dęba staja bo łydki mam jak skopane,a poza tym zadne części ciała nie szwankują. Chodzę bez gorsetu :shock: :shock: :shock: , obrzęki pomniejszyły sie rewelacyjnie.
Pokrzywko moje namioty wszystkie są kochane. Trzymam nawet biały lniany kostiumik rocznik 1988 :D :D :D :D :D i super kostiumik letni czarny w białe w kropeczki który sprawił mi mąż jak po porodzie mieściłam sie tylko dalej w sukienkę ciążową. Z wagi 74 przytyłam do 99.900, dziecko ważyło 2.050 a reszta została :evil:
Pumo śniadanie mam bardzo obfite, obiadek leciutki a na kolacje kijki
przykładowo wczoraj
śniadanie:
4 kromki czarnego chleba z masłem, własnoręcznie pieczoną piersią indyczą i pomidorem
II śniadanie 1kg czereśni
obiad pieczeń z mięsa wołowego, sałatka z pomidorów, kapusta z marchewką
i przez cały dzień morze wody
Chusteczko zaproszenie przyjmuję
Pozdrawiam i ruszam w trasę