Witaj Toshi, jak tam zdrówko :?:
Wersja do druku
Witaj Toshi, jak tam zdrówko :?:
ja tam Toshi, bo ja juz wystartowalam :lol:
krysialku usmialam sie jak zwykle, bo ja tak samo,wpadne do sklepu po 1 rzecz, a wychodze obladowana jak wielblad, :lol: :lol:
Pozdrawiam cieplutko Toshiku :lol: Jak zdrówko i jak idzie dietkowanie :?: Mam nadzieje, ze jedno i drugie w porządeczku :lol: :lol: :lol:
Buziaczki serdeczne :lol: http://img182.imageshack.us/img182/223/misie15go4.gif
No a ja mam tak jak Siba, po centrach lubie chodzić pod warunkiem, że odwiedzam kino, ksiegarnię, kawiarnię :lol: A zmuszanie rodziny do kupowania to już koszmar :evil: , zakupy z nastoletnią, niezdecydowaną córką to koszmar do kwadratu :evil: :evil:
Dlatego Krysial mam odwrotnie - ciągle czegos zapominam kupić :(
Minusku, ja też marze o wakacjach ale szum morza u nas jest chyba bardziej wyrazisty :roll: Ja nie tyle wspominam rybę z grila co pomidory i brzoskwinie, arbuzy najlepsze na świecie :D
Bewiku, Poziomko, zdrówko nieco lepiej :) Ale dietkowo nie jest najlepiej. Chociaż wróciłam do sportu i to może spowoduje spadek wagi (mam nadzieję).
Dzisiaj godzina na rowerku, tempo nie za szybkie bo jeszcze nie mam sił i głębokiego oddechu. A poza tym czytałam książkę grubą co było dość niewygodne :lol:
Misiala, widzę że ruszyłaś błyskawicznie. Goń - może Cię dogonię :roll:
TOSHIKU!!! Czy Ty widziałaś zdjęcia Ewace? Widziałam, że widziałaś. Jestem w szoku!
Czy już wróciłaś do pełni zdrowia? Mam nadzieję, że tak.
Toshiku kochany :lol:
Co to znaczy:
Wspaniale, ze ćwiczysz, ale efekty będą lepsze w połaczeniu z dietką. Jesli podjadasz i potem poćwiczysz to najwyzej uda Ci sie to spalic co podjadłaś, ale zwykle tu nie ma równosci :wink: Myslę, ze potrafisz połączyć jedno z drugim i śmignac na koniec suwaczka :lol: Ja w Ciebie wierzę :lol:Cytat:
dietkowo nie jest najlepiej
Pozdrawiam cieplutko :lol: :lol: :lol: http://img169.imageshack.us/img169/57/1564ch4.gif
Widziałam i podziwiałam :D Po krótkiej przebieżce przez fora podziwiam pełną mobilizację :D
Sport uprawiany, dieta trzymana, suwaki przesuwane :D . Trzeba się brać do pracy. Jakoś chwilowo waga u mnie stanęła - myślę, że z powodu małej porcji ruchu. Na razie wróciłam do pedałowania - przedwczoraj chyba 500 kcal., wczoraj nic bo musiałam popracować w domu. Uciekam właśnie na rowerek, żeby utracić trochę kalorii, bo wieczorem znów papierkowa robota :( :evil: Aż mnie kręgosłup boli :(
Masz racje...ruch na forum wielki :D :D :D ...ile to kilosów spadnie z wszystkich ? :P
Pozdrawiam...i poćwicz trochę kręgosłup :D :D :D
witaj
Ja też biore sie za ćwiczenia -wczoraj chyba z 15 minut hulahopem obracałam
,dzisiaj mam w planie -narazie jeszcze mi sie nie chce ,może jak filmidło włacze,
żeby sie nie nudziło. Bo to na nic człowiek sobie odmawia a waga :(
Prawde mówiąc 1 kg to 7000 kcal to jednak czasu trzeba ,
bo jakoś głodowac nie potrafie. Ideałem byłoby 1000 kcal -no to jakies
2 tygodnie na jeden kilo sadła -jak to wytrzymac :(
Toshi, ja też teraz na rowerku pedałuję :lol: :lol: :lol:
staram się co dzień, ale od 6 stycznia miałam jeden dzień przerwy.
Zyczę powodzenia w dietkowaniu :!: