-
Walcz dalej Ja przytyłam i muszę iść na odwyk od słodyczy Pozdrowienia
-
Foczko nie łam się od razu! Raz pod górkę, raz z....
Paskudne słodycze, które mnie najbardziej kuszą.
Ale, gdzieś wyczytałam, żeby sobie nie robić wyrzutów sumienia tylko
zacząć od nowa.
Dzisiaj w charakterze słodyczy jabłuszko- pełne snu, czerwone, rumiane
Trzymaj się i pisz jak najwięcej buziolki!
-
Trzymajmy się rady Samorodka i liczmy od nowa
-
No dobra, liczmy od nowa.
Bo dzisiaj znowu wtrząchnęłam pączki i jeszcze potraktowałam... likierem.
Kiedy ja się w końcu wezmę w garść
Nie widzę Toschi abyś przytyła, wręcz "trochę" gubiłaś, no chyba że coś przeoczyłam jak mnie nie było.
Samorodku - i jak, wystarczyło jabłuszko? Jeśli tak, to jesteś bardzo dzielna!
-
witaj Foczko!
Bardzo dobrze że wróciłaś i żadnym sposobem nie rezygnuj, nawet jak zaliczysz wpadkę. Tak jak samorodek pisze nie obwiniaj się tylko zaczynaj od nowa. Jak trzeba to nawet każdego dnia. Małymi kroczkami. ja jestem świadkiem rezygnacji i zobacz na mój suwak dokąd zabnęłam. Pod żadnym względem nie rezygnuj.
Jestem z Tobą.
-
Foczko, widzę, że nie jestem sama w tych wpadkach - pączki, nie lubię ale zaliczyłam jabłecznik
Trochę niestety przytyłam, dlatego intensywnie ćwiczę. Nie chce mi się zmieniać na liczniku, mam nadzieję, że niedługo wyrównam Tyle, że po drodze są święta i to jest niebezpieczne. Zauważyłaś, że razem zaliczamy jakieś załamanie?
-
Tak widzę załamanie, i to długotrwałe.
Jakoś nie mogę zacisnąć zębów i zacząć intensywnej diety.
Dzisiaj tak sobie; bez obżarstwa, ale też bez wielkich poświęceń. Nie było słodyczy - po prostu zapomniałam kupić i nic w domu nie ma.
Jeśli chodzi o ćwiczenia fizyczne - to mycie okien, lamp, prasowanie... kanał.
Pocieszam się, że po świętach będzie lepiej. Może wreszcie zrobi się ciepło i wsiądę na rowerek...
Tak Toshi - kompletny brak mobilizacji. Ty chociaż pedałujesz na rowerku, nie rezygnuj. Na pewno niebawem efekty będą.
Pozdrawiam wszystkich
-
To jeszcze raz ja - zachciało mi się wkleić kotka....
-
Foczko, kotek fajny; Wyczuwam u Ciebie małą załamkę /?/
Nie jest ok? To nic!
Ja zaczęłam zdecydowaną walkę z nałogiem słodyczowym,choć
nie powiem,że skręca mnie niemiłosiernie na widok.
Mam ochotę-jem.Teraz, np. na podwieczorek kromeczka
chlebka,pokrojona na osiem kosteczek /!/ przeliźnięto uprzednio
dżemikiem słodzonym fruktozą.Starcza.
Na początku miałam problem- musiałam zacząć czytać wszystko to,
co piszą na opakowaniach.Zgodne musiało być z wiedzą nabytą
na naszym forum i w "sąsiedztwie" kurczę, ciężko było zakapować.
Zajarzyłam całkiem niedawno..................
-
Foczko, u mnie dokładnie to samo. Zróbmy coś, zmobilizujmy się razem, bo przytyjemy a nie schudniemy . Mogę Cię zachęcać do ćwiczeń ale co zrobimy z tymi słodyczami, które same się pakują w nasze ręce
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki