Oj... foczko , toż ty masz to samo co ja kiedy się odchudzam bez konkretnej diety . Cały dzień powiedzmy raczej dietetyczny a wieczorem do dzioba co się da wsadzałam. I wtedy właśnie nabieram najwięcej sadła...to bardzo uciążliwe...Taki człowiek głupi. Najpierw sobie tego i owego odmawia, a potem wszystko bierze w łeb.
A teraz mimo, że kolację jem około 18 - 18.30 to potem nie już kompletnie nic chociaż po węglowodanach to mi czasem i głodno... ale to mi absolutnie nie przeszkadza, pije herbatę albo kawę figową i jest dobrze![]()
Zakładki