Witaj Marielko!!!

Nic złego nie zrobiłaś i nie jest to żadna kara.
Trudności jakich doświadczamy są wpisane w nasze życie w sposób naturalny.
Podobnie zadawalam sobie pytanie, dlaczego ja doświadczam tych trudności i chorob, cierpienia itd. Wystarczy odwrócic pytanie. Co przez te doświadczenia moge w sobie zmienić i co Bóg mi chce przez nie powiedzieć. Jezus powiedział, jeżeli chcesz mnie naśladować to weź swój krzyż każdego dnia i choć ze mną zmieniać świat. Wczoraj obchodziliśmy trzecią rocznicę śmierci JPII apostoła naszych czasów, ucznia Chrystusa, który pokazał nam swoim życiem jak przyjmować ból i cierpienie. Niech będzie naszym wzorem do naśladowania
Przesyłam pozdrowienia i jestem z Tobą.
P.S. Cierpienie ma sens