Pozdrowienia :D U nas na spacery nie ma szansy, leje i leje, jesteśmy podtapiani :( :( :(
Rowerek w takiej sytuacji jest wybawieniem.
Wersja do druku
Pozdrowienia :D U nas na spacery nie ma szansy, leje i leje, jesteśmy podtapiani :( :( :(
Rowerek w takiej sytuacji jest wybawieniem.
smacznego zdrowego dietkowania
http://x.garnek.pl/ga6381/0ed870def4...a3/1361184.jpg
Pumko co tam u Ciebie? dietkujesz, ćwiczysz, czy grzeszysz?
dieta to bułeczka z masłem
dieta dziobowa, co dziób udźwignie :D :D :D
http://x.garnek.pl/ga1717/1c354b26e1...a3/1447843.jpg:D
piękny kwiatek dla pięknej kobiety
http://x.garnek.pl/ga4264/50c4592d32...a3/1081895.jpg
polecam masaż brzucha falami morskimi
http://x.garnek.pl/ga7151/229e8c0c2c...a3/1445474.jpg
Pozdrowienia :D
Witam Was pięknie, nie zaglądałam mnóstwo czasu, dziękuję za pamięć. Poodwiedzam Was i poczytam - jeśli zdążę dziś, jeśli nie -jutro :P
Jakoś ostatnio nie mogłam się pozbierać, wszystko mi się rozłaziło bez konkretnego powodu. I musiałam sporo rzeczy przemyśleć, uporządkować i podjąć decyzje. No i poczyniłam pewne zmiany :lol:
Dieta 1000 kalorii. Do tego ruch, ruch i jeszcze raz ruch. Wykupiłam karnet miesięczny do parku wodnego, mam tam również siłownię , saunę jogę , pilates , walki wschodu i aqua aero i inne powalające ćwiczenia grupowe i indywidualne. Mogę korzystać od rana do wieczora bez ograniczeń. Wczoraj zaliczyłam siłownię i basen rano, a wieczorem 55 minut takiego wycisku, że myślałam o ucieczce :oops: Pot lał się ze mnie strumieniami :oops:
Dziś mam mnóstwo energii, ale chyba tylko basen, może chwilę siłka. Jestem z siebie dumna, bo takiego lenia jak ja to ze świecą szukać.
Karnet sporo kosztuje ( 225,-) więc będę chodzić ze skąpstwa ( żeby się zwrócił). Mam nadzieję, że będą widoczne efekty.
Całuję Was i zaraz do Was pozaglądam :P
Super sprawa taki karnecik!!!!!!!!!!!!!!!!!
ja też tęsknię za basenem ale mam otwarte rany więc po ptokach
Przy takich działaniach waga spadnie
byle by nie na nogę :wink: :wink:
Może kiedyś spotkamy się w galerii tak jak onegdaj :D :D :D :D
Witam weekendowo :P Walczę dzielnie z dietą, nawet nie jestem bardzo głodna. Na zakupy wysłałam syna, nie kupił paru rzeczy dla mnie ( m.in. chleba ), co przyjęłam z zadowoleniem - przez najbliższe dwa dni będę żyć bez pieczywa. Zaraz idę na siłownię i basen :P
Doris, tak się zawzięłam, jak chyba nigdy w życiu. :twisted: :twisted: Nie będzie żarcie mną rządziło :twisted: