[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[URL=http://g.imageshack.us/g.php?h=76&i=czewl1.gif][IMG]
Minorowy nastrój mnie opuścił więc mogę zacząć udzielać się towarzysko.Zaczęlo się od kłótni z mężem , potem to już lawinowo .Wszystkiego i wszystkich miałam dosyć.Dobiła mnie waga - od miesiąca ani grama w dół.No i zaczęło się.Poszłam w "tango "jedzeniowe.Po udanym występie córy zaliczyłam lody.Na dzień matki dziecko za własne pieniążki zaprosiło mnie na pizzę - jak mogłam odmówić.Potem wizyta u mojej mamy , a na koniec jeszcze wczoraj babska imprezka.I tak cud prawdziwy że strzałka wagi nie poszła w górę.
Do dietetyka poszłam nabzdyczona , opita chłodnikiem z botwinki ( u mnie skutkuje to zatrzymaniem wody). Waga taka jaka była, obwody też ... a tu pani doktor zaczyna mnie chwalić.Mowi że widac że ćwiczę bo wzrosła mi spoczynkowa przemiana materii , a mój tłuszczyk przesunął się z warstwy wewnętrznej na zewnątrz i jest gotowy do wytapiania.( coś w tym sensie - nie potrafię tego dokładnie powtórzyć).Tak mnie to rozśmieszyło(wyobraziłam siebie na grilu) ...że zły humor prysnąl jak bańka mydlana.Wynalazłam nawet stosowne zdjęcie na tę okoliczność.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Dzięki Wszystkim za odwiedzinki umnie -wpadnę do Was na rekonesans.Obiecuję !
Zakładki