Witam ,
Pipio podobno wszystko dzieje sie w naszej głowie MUSISZ zakodowac sobie ,że nie będziesz podjadała, jadła zbyt późno i takie tam. Ja też nie mam silnej woli i długo nie mogłam się "zebrać". Ale Ty rzucałaś palenie to wiesz ,że się da. A propo wróciłaś do palenia? Ja palę od 2 lat po 7 latach przerwy. Jak widzisz jestem okropna. Nikt nie lubi rezygnować z przyjemności /palenie, jedzenie - jaka to przyjemność ??/ .
obrałam sobie cel ,że na Sylwestra nie bedę "wbijać się" w czarną kieckę , tylko ubiorę sie w małą czarną i będę lekka. . I zrobię to pomimo tego ,że mąż i córki twierdzą ,że nie jest źle i może być,że są grubsze i takie tam dyrdymały . Postanowione .Pierwsze dni najgorsze bo "brzuszek burczy bo się kurczy" ,Ale pamiętajmy zawsze WSZYSTKO ZALEŻY OD NAS I NIE DAJMY SIĘ STEROWAĆ ..Następną razą napiszę co jadam ,proszę o to samo - trzymam kciuki.
Kobitki sa silne