Ja też nie wiem, co to jest WS?....Worek słodyczy?....

Aganko, masz rację, ciuchy kupuj jak już schudniesz. Ja teraz nie noszę niektórych rzeczy, w których śmigałam jeszcze miesiąc temu, bo wyglądam w nich jak jełop. Poza tym, jak się zrzuci co nieco, to zakupy to sama przyjemność....
Chociaż muszę Wam powiedzieć, że usiłowałam przedwczoraj kupić dżinsy.... Przypomnę, że mam 173 cm wzrostu i ważę 74 kg, więc BMI mam ok (24,73) a nie mogłam dostać na siebie dżinsów w kilku sklepach! Największe z damskich były za małe. Po raz kolejny trafia mnie szlag na projektantów i firmy odzieżowe, bo w czasach, w których prawie połowa ludzi ma nadwagę lub otyłość nie można dostać w normalnych sklepach ciuchów na normalną bądź co bądź sylwetkę!!!! Bo jak ktoś jest niższy i ma co nieco tu i tam, to kupuje bez problemów rozmiar większy, a jak ja mam 173 cm wzrostu, to żeby się zmieścić w damskiej numeracji powinnam ważyć 65 kg!!!! A ja nie chcę być chuda!!!! Słowo honoru Wam daję, że nie lubię kościstych kobiet...które zamiast ponętnego tyłka mają wysuszonego orzeszka.....
No nic, muszę szukać dalej. Popatrzyłam w necie, że Levis i Big Star mają rozmiary dla mnie, ale ceny to mają szokujące (od 200 zł w górę).
Co za czasy....