CZeśc dziewczyny,
jak juz tak smucicie to jeszcze was dobije ,a co
sama się wściekłam to was tez troszke podenerwuje lub zmobilizuje,
nie ma co zwalać na metabolizm bo to tylko lenistwo z nas wychodzi , ja byłam dzisiaj u kolezanki jest sporo odemnie starsza i on schudła...................10 kg wciągu misiąca!!!! przeżyłam szok jak ją zobaczyłam, oczywiście musiała sie wypytać co i jak a więc :
1. nie je słodyczy
2. je mniej a częściej , jeden kartofelek do obiadu, jak makaron to odrobina itp
3. i najważniejsze - ostatni posiłek o godzinie 18:00
pije też herbatę purh - er ( czerwoną), chodzi na basen.
Normalnie wygląda bosko, trzeba poprostu ogłosic pełna mobilizacje i do robroty.