Strona 47 z 54 PierwszyPierwszy ... 37 45 46 47 48 49 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 461 do 470 z 531

Wątek: Wróciłam!

  1. #461
    batory jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    10

    Domyślnie

    Hip, hip, huraa. Wchodzę ja sobie rano na wagę a tam 90,0. No to zaraz zmieniłam na tym tego tam, noo, na tej linijce na dole (zapomniałam kurka wodna jak to się nazywa - alzhaimer czy co?). Krysialku, ja pracuję z samymi facetami - taki zawód. Oprócz mnie jeszcze w firmie jest pół sekretarki (jest na pół etatu i taka chuda jak pół mnie).
    Co do wody to też nie mam pojęcia ile jej powinno być, ale zapewne gdzieś na necie to pożna znaleźć.

  2. #462
    BeataŒ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Aż pogratuluje, jakie to miłe uczucie. Trzeba to uczcić, może jakieś ćwiczonko, albo kilka.
    Brawo, brawo.

  3. #463
    batory jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    10

    Domyślnie

    Mam ósemkę! Mam ÓSEMKĘ. Na początku mam ósemkę. (tu podskakuję i klaszczę w dłonie jak dziecko). Co prawda to jest 89.9, ale ósemka jest!
    Sama nie wiem jak to się stało. Od pewnego czasu stosuję zasadę - jak sie czuję nasycona przestaję jeść. Znacie to, na pewno znacie "tak mało to nie warto zostawiać". Czasem mało, a czasem nawet połowę tego co mi małżonek nałożył. Czyżby to tak podziałało?
    No i rower - w tym roku mam już prawie 2000 (słownie : dwa tysiące) km. No i w górach byłam - traci się nie tylko tam, ale podkręcony metabolizm jeszcze w jakiś czas po powrocie więcej spala.
    Pozdrawiam wszystkich serdecznie - batorek

  4. #464
    ewace jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-09-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    cześć batory,
    muszę Ci pogratulować, to już sukces!
    Fajna sprawa z tym rowerkiem, siedzisz w domu a i tak jedzieszi i spalasz co masz spalić
    . Coraz bardziej mnie kusi żeby go sobie kupić.
    Jeść nalepiej tyle by czuć się sytym, to prawda. I żołądek mniej cierpi.

    Życzę miłego dnia

  5. #465
    BeataŒ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Brawo dla tej Pani, która nie poddała się pokusom.
    No to jeszcze troszkę i zobaczymy ósemeczkę na suwaczku, a potem dwie ósemeczki, a potem.....
    Gratuluje, na prawdę szczerze.
    [/i]

  6. #466
    batory jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    10

    Domyślnie

    Kochana, nie siedzę w domu. Nie mam rowerka stacjonarnego. Nie cierpię go, jest nudny. Mam prawdziwy rower. Jeżdżę nim do pracy, jeżdżę nim na zakupy, no wszędze. I poza tym wycieczki. W sobotę i/lub niedzielę do 50 km jednorazowo. Ale raz zdarzyła się wycieczka stukilometrowa, w jeden dzień!

  7. #467
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    podziwiam zapł do roweru - mnie po 30 km wszystko wysiada.....
    za to mogę jechać konno 14 godzin, pospać 6 i od nowa.... chyba mam wyrobione inne mieśnie czy co??
    gratuluję 8 z przodu. Ja walczę o utrzymanie 5... (59-55)
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  8. #468
    Awatar Usiak
    Usiak jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-10-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    789

    Domyślnie

    No to podziwiam, ja mam niecały tysiak na liczniku w tym sezonie - jakiś kiepskawy dla mnie sezon
    A wcześniej, to ho ho!
    Moja najdłuższa wycieczka to było ok. 170 km w jeden dzień (Kraków - Ogrodzieniec - Kraków). Ale byłam wtedy w super formie (ponad 40kg mniej niż teraz i tysiace km przejechane wcześniej, ok. 4000 w sezonie). Mimo super formy wycieczka zajęła nam cały dzień (od świtu do zmierzchu) i nawet nogi mnie nie bolały, ale tyłek...
    No i obawiam sie, ze prędko takiego wyczynu nie powtórzę...

    Ach - no i gratuluję ósemki na początku!!!
    Na pewno nie dojadanie resztek pomaga!!
    Ja tak miałam, że "szkoda wyrzucić" ale potem doszłam do wniosku, ze co - wyrzucić szkoda, a mnie to nie szkoda? Co ja śmietnik jestem, w siebie mam pakować? I już nie pakuję

    Buziaki przesyłam
    Ula
    Tutaj jestem: O marzenia trzeba walczyć, czyli: USIAK CHUDNIE!


    NA ROWERZE - DOOKOŁA ŚWIATA

  9. #469
    ewace jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-09-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ooo, super, czyli łączysz przyjemne z pożytecznym.
    I jest czego pozazdrościć Masz niezłą kondycję.

  10. #470
    Awatar misiala
    misiala jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    14-11-2005
    Mieszka w
    Toronto
    Posty
    1,291

    Domyślnie

    batory, gratuluje,
    podziwiam cie za ten rower, 2000 km wooow ja na razie wole wsadzic tylek w auto,
    pozdrawiam

Strona 47 z 54 PierwszyPierwszy ... 37 45 46 47 48 49 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •