:D bewiku, masz racje, te zawirowania jedzeniowe to przez rzucenie palenia....i chociaz sie "TROCHE PRZYTYJE" to nadal cie namawiam do zerwania z nalogiem :D :D jesc o stalych godzinach nauczyla mnie SB, tak ze z tym nie mam problemow :D ciesze sie ze dobrze ci idzie
:D
BEIGNET, ja tez ciagle sobie obiecuje zeby nie kupowac zakazanych rzeczy typu orzeszki,ale i tak sie zawsze cos do reki przyklei :? motywacje mam....jade na floryde,a stamtad na cruise na bahamas....baseny na pewno tam beda,ale dobre jedzonko tez, ktore trzeba wyprobowac :D na razie o tym nie mysle,na razie sie odchudzam :D najgorsze jest to ze jedziemy ze znajomymi ktorzy wiedza ze sie odchudzam, a ciagle mnie widza gruba, bo ja tylko duzo gadam.....no i oni pala, niestety.... :roll: jak ja to przezyje :?: :D
hiii, obzarstwo kosztuje, niestety, musimy sobie to wbic na stale do naszych glowek :D
luna, dziekuje
:D
:D :D :D :D