Jakoś przetrwałam te nasze polskie Święta i to świętowanie przy stołach.....Ale teraz ( ponieważ miałam kraksę 3 tygodnie temu i samochód stoi w serwisie),chodzę sobie na piechotkę, przynajmniej 2 km co dzień rano. I wcale mi się nie chce do samochodu, naprawdę, mam frajdę z tych spacerów!
Zakładki