-
dzien dobry!
jakja sie ciesze, ze Was mam.serio, gdyby nie Wasze posty z wczoraj to ja bym chyba inaczej skonczyla. ale udalo sie . mimo zmeczenia zrobilam brzuszki, malo bo tylko 120 ale wazne dla mnie ze chcialam je zrobic padajac na zeby
a dzis kolejny krok do przodu! zaslenam po 1 (nie udalo mi sie zasnac wczesiej ale juz jest lepiej), wstalam o 12.30, przemylam buzie zimna woda(czego nigdy nie robie bo sie zimnej wody boje zrobilam siusiui przygotowalam sniadanko, jakim myslalam przed zasnieciem i tak sie najadlam.az nie wierze ze to mozliwe(bonormalnie to bym zjadla jeszcze 2 takie porcje . buleczka co myslalam ze to slonecznik okazala sie soja kied pomyslalam na trzewo, bo slonzcznikow mutantow ne ma no i do tego kakalo z polowa wody i poowa mleka i slodzikieem, ech mniam, i jajecznica na lyzeczce oliwki z dwoch jajek. ooo i bulka byla taka twarda to ja namoczylam w odrobinie mleka z woda i polozylam na patelni, gdzie byla jajecznica(aa i zbedna oliwe i tak odlalam ) i teraz kawunie wypije. ale co najwazniejsze?? JADLAM W SPOKOJU PRZY STOLE NIE WLACZAJAC JESZCZE KOMPUTERA!!
wiecie moze to jakies pirdoly ale dla naprwade wazne.
buraczeq oj gdybym ja ie wczesniejwidziaa, lae bys po dupsku dostala. agassi ma racje taka lask ajestes ze Ty to nawet sienie osmieszaj z dieta dobra?? bo ja Cie wlasie wysmialam! i jak to mezowi pokaze to on Cibeie tez wysmieje! ozobaczysz wiec przyjdz tu pozneiji przepros i powiedz ze juz nie bedziesz!!!
aa i Ty nie zdwiwiaj tylko marsz mi tu na randke z tym Arkiem.no boon ise zakochal, nie widzisz?? no to napisz jak poszlo. odppoczniesz i bedzie Ci sie chcialo uczyc nawet
noe dzieki to Twoja zasluga po czesci.
agassi i po czesci Twoja takze.no ale jak geografia?? i pamietaj dbaj o siebie w sesji!
marlenka grunt to pozytywne myslenie!!
caluje was wszyscy i dziekuje jeszcze raz. popijalm kawune z usmiecheùm na twarzy i jest mi dobrze i pelno w brzuszku.
aa i christof przemowil. w koncu. przeprosil mnie za to jaki jest, i powiedzial ze to przez ten motor. dla mnie to tez jeden jego krok do przodu bo on nie mowil co mu jest. bedzie dobrze! i awet slonce z aoknem swieci!
-
..
kurczeeee!!!! cos mnie dół łapie... =/ ... przejechałam dzis 500 kalorii na rowerku.. zjadlam porzadne snaidanko.. i do tego pare czekoladek..= /ale naszczescie nie takich duzych ... czyli łącznie dzis dopiero 450 kalorii... ale cos zaczynam watpic... nie umiem sie powstrzymac od slodyczy !!!!!!!!!!!!!!!! ale juz nie jem po 18 i tu jest jedyny plus... brak mi motywacji laseczki co robic? ehhh...mam nadzieje ze to przez ta pogode.. bo jest brzydka.. albo przez chorobe.. bo sie gorzej czuje... nie wiem ... ogólnie.. klapa
-
aaa... i powiedzcie mi... calkiem mam wyeliminowac slodycze zeby dieta byla pomyslna? hmmm?
-
natalia: to zalezy. niekrtórzy mówią, ze tak
ja bym nie umiała tak całkiem z nich zrezygnować, w końcu nam też się coś dobrego należy, no nie?
megi: fajnie Ci idzie. moich wyników jeszcze nie ma, jutro wieczorem powinnam coś wiedzieć, to napiszę
miło Cię widzieć taką radosną, czytać optymistyczne posty
z Ch. się ułoży, na pewno. tylko musisz go tam szkolić i nie pozwalać na jakieś głupie wyskoki. niech wie chłopak, że nie będziesz na każde jego zawołanie!
mi się szkuje ciężki weekend, a jakoś nie mogę się zabrać
dzisiaj już trzy razy wstawałam i kładłam się spać
i wciąż jakaś taka rozbita jestem
miłego dnia :*
-
niunia ja to slodyczy jakos juz chyba nie jem jak kiedys. wiesz ja to sie ratuje herbata zielona ze slodzikiem i woda jakmi sie chce slodyczy i sie delektuje goraca i jest lepiej i zaczynam cos robic zeby nie siedziec w miejscu. no ale wystraczy chciec, miec wiare nadzieje i miolsc ..
posluhaj maxa i megi juz tez. tylko sie usmiechnij do samej siebie i zobaczysz ze bedzie lepiej!$
trzymajs ie dizelne i nie mysl o sobie zle po tych czekoladkach w koncu juz wszystko n arowerku spalilas
-
agasku a moze na spacerek sobie pojdz?? a ch. to ja juz sobie wyszkolilam i buty sciaga za drzwiami zeby mi podlogi nie zaburdzic
-
jeżeli Ci w tym w jakiś sposób pomogłam (choć nie wiem jak ) to bardzo mnie to cieszy pięknie Ci idzie i tak trzymaj :*
-
pójdę, pójdę
na szczęście nawet muszę
bo mój dzień na spacerki z pieskiem
-
Acha, gdyby zdarzyły ci się upadki, to upadaj w sposób kontrolowany, tzn. nie pakuj się w poczucie "no to teraz to już wszystko przegram", tylko np. odwlecz kolejną porcję czegoś "zakazanego", zmień to na inne jedzenie, zrób z tym coś. A potem:
natychmiast prosze sobie to wybaczyć,
pomyśleć jak wstać i iść dalej
przemyśleć przyczyny i kolejnym razem zmniejszyć poziom upadku, jeśli się zdarzy
Po schudnięciu czeka nas wszystkim bardzo trudna, ale niezmiernie cenna i ważna rzecz: utrymanie wagi. Tak naprawdę wtedy przyda nam się praca nad "kontrolowanym" upadaniem, ponieważ będzie tego dużo i trza będzie sobie z tym poradzić.
To tyle na dzisiaj
MAXicho
-
max, kolejny dzien udany. jak ja sie ciesze! kurde ale Ce wycaluje jak Ci ekiedys zobacze, nojak wpadniesz do mnie
no bo iwecie dzis christof dzwonil do mamci swojej i zapytal czy nie zje z nim frytasow bo ja mam diete i napewno nie bede chciala ich jesc a on sam ich jesc nie chce. jak mi sie cieplo zrobilo w srodku. to znaczy ze w koncu chyba dociera do niego fakt ze zalezy mi na diecie i ze ja chce schudnac. (i on wie ze to nie dla niego ani dla eksa tylko dl amnie samej!!) no i w efekcie zjadlam spagetti ^yszne z tesciowka no po calym dniu i 30 min po kolacji waga pokazala 69.6 o jakja czekala m na ponizej 70kg... ech, tym bardzieij ze bankowo ostatnio , po tych moich zlych czekoladowych dniach bylo wiecej, noi ta dopasowana znow kiecka... no i okres ma wiec woda sie zatrzymala i penwie tez cos tam wiecej. myslicie ze moze byc juz ok 67kg?? tak normalnie, rano po siusianiu i bez ciuszkow?? oby!! za tydzien zwaze sie na czczo.
generalnie jest spoko. i chrisotf sie czesciej usmiecha. co mnie cieszy. dzis sie powydurnialismy zdrowo nawet u jego mamy. i ona jalkas weselsza z nami byla...
no i dzis zjadlam :
sniadanko
buleczka sojowa
jajecznica z dwoch jajek
oliwa
drugie sniadanko
2 pomidorki
polowa lyzeczki oliwy
kolacja
marakon barilla
sos pomidorowy(mieso mielone oliwa cebula i przecierane pomidorki)
lyzka parmezanu(w koncu ten prawdziwy mniam mniam)
wyszlo 1099 kcal, wiec wiecej niz tysiak, ale ja sie nie lamie, bo kalorie licze wieczorem, zeby nie oszalec przez caly dzien. za kilka dni jak sie juz tak podietkuje dobrze, zaczne planowac sobie posilki dzien wczesniej i bedzie lepiej, ale dla mnie osiagniecia teraz sa fantastyczne!
max ja tera zmysle o tym zeby sobie schudnac i zeby nie stracic tego optymizmu i silnej woli, kreci w brzuszku, ssa, w glowie wiruje jedna mysl, la eponizej siedemdziesiatki to ja zaprzpascic juznie moge!!)
ej reszta kolezanek co wy dzis na balu jestescie??
pieknych snow!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki