taki cel, czas wykonania - do czerwca (więc długo i spokojnie)

zaczęłam wczoraj i zobaczymy co mi z tego wyjdzie.

ale po kolei

mam 27 lat, 164 cm wzrostu i 70 kilo mi w święta na wagę skoczyło ;(
niestety mam siedzącą pracę i parę miesięcy temu zupełnie zaniedbałam jakąkolwiek aktywność fizyczną (też z powodu kontuzji stawu skokowego).
Ale z nowym rokiem wróciłam do ćwiczeń w domu (8 minut dla zdrowia ) wracam też do klubu i na tańce moje ukochane.

z diety stosuje kalkulator, staram się wcelowac w ok 1000 - 1200 kcal i jak na razie jest w porządku - ograniczam też białe pieczywo, słodyczy na szczęście w ogóle nei jem i nie lubię.
niestety nie przepadam też za warzywami i owocami - muszę o nich specjalnie pamiętać, bo mogłyby w ogóle nie istnieć.

chyba tyle
dziś za mną dużo jogurtu (jedyny zjadliwy to jogurt pitny Milko lub Campina)
teraz kawa (dzień bez kawy jest stracony)

pozdrawiam wszystkie współodchudzaczki