Halinko miłego dnia!!Mnie okropnie rozebrało przeziebienie!a zaraz musze isc na kurs,a potem do pracy,do 20h!
i tak przez trzy tygodnie!
koszmar!!
mam nadzieje,ze wkoncu waga mi poleci w dol,bo ostatnio spoczelam na laurach
Buziaki!!!
Halinko miłego dnia!!Mnie okropnie rozebrało przeziebienie!a zaraz musze isc na kurs,a potem do pracy,do 20h!
i tak przez trzy tygodnie!
koszmar!!
mam nadzieje,ze wkoncu waga mi poleci w dol,bo ostatnio spoczelam na laurach
Buziaki!!!
Halinko, dzień dobry!
Życzę Ci spokojnego, miłego i dietkowego dnia!
Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za spadeczek wagi!
WITAJCIE MOJE KPOCHANE SŁONECZKA
JESTEM WŚCIEKŁA BO WAGA STOI , ALE WIEM NA 100% ŻE ZATRZYMAŁA MI SIE WODA .JESTEM POPUCHNIĘTA I WAGA TYLE CO WIECZOREM POKAZAŁA RANO WIĘC SUWACZEK JEST NA TYM SAMYM POZIOMIE.
MUSZĘ CHYBA FAKTYCZNIE KUPIĆ ZIOŁA MOCZOPĘDNE, BO OD WCZORAJ KSIĘŻYC JEST W PEŁNI I ZATRZYMUJE SIE WÓWCZAS WODĘ .TAK MOŻE BYĆ DO 11 LISTOPADA.
USZYKOWAŁAM SOBIE SUPER BIAŁKOWE ŚNIADANIE (JAJECZNICĘ I PARÓWKĘ DROBIOWĄ) 1 JAJKO +1 BIAŁKO+1 ŁYŻKA OLIWY Z OLIWEK , USMAŻYŁAM TO Z 1/3 PĘCZKA SZCZYPIORKU , ALE WCZEŚNIEJ PARÓWK W PLASTRACH..
NIESTETY PRZYSZEDŁ WNUCZEK I KIEŁBASKĘ ZJADŁ JA 1 PLASREREK I CZĘŚĆ JAJKA TEŻ SPAŁASZOWAŁ, ALE JA JESTEM NAJEDZONA.
PO PROSTU PRZESTAWIAM SIĘ NA INNE JEDZONKO PILNUJĘ BIAŁKA,ĆWICZĘ JAK ĆWICZYŁAM .WCZORAJ I STEPER I ROWER ZALICZYŁAM.
PIJE JAK PIŁAM I CZEKAM CO SIĘ BĘDZIE DZIAĆ DALEJ.
ANIU ,MADZIU,KASIU BARDZO WAM DZIĘKUJĘ ZA SŁOWA OTUCHY , ALE JUZ PRZESTAJĘ POWOLI WOERZYĆ ŻE DO WIOSNY DOJDĘ DO 59 KG.
JESZCZE ŻEBYM GRZESZYŁA TO BYM ROZUMIAŁA.
Pozdrowienia
Mysle, że waga ruszy, masz naprawde duże samozaparcie do wiosny jeszcze trochę i bedziesz ważyła te 59 kg
Halinko, waga ruszy!!!!
Na pewno, bądź cierpliwa!
Wiem, że to Cię raczej nie pocieszy, ale u mnie zastój na 60,8 kg trwał.... aż 3 m-ce!
Też mnie szlag trafiał, bo jeździłam na rowerze, dietkowałam i nic, aż w końcu się ruszyło i jest dobrze!
Wierzę, że u Ciebie też tak będzie!!!
Do wiosny będziesz ważyć 59 kg - to dużo czasu a Ty dasz radę!!! :P
Głowa do góry, kup sobie pokrzywę i pij 3 x dziennie, dobrze działa na wodne zastoje
Halinko zawsze przychodzi taki moment zatrzymania wagi...to trzeba przeczekać...skoro waga stoi to znaczy, że już jesteś na II etapie odchudzania...bo najpierw waga szybko idzie w dół, potem stoi a później systematycznie, wolno spada...
Jest dobrze... Miłego dnia!
WITAM PONOWNIE MOJE SŁONKA
CZY.KASIU,ANIU BARDZO WAM DZIEKUJĘ .
DZIĘKUJĘ ŻE DZIEKI WAM ZAŻEGNAM DOŁA.
WYTŁUMACZYLIŚCIE MI I ROZUMIĘ O CO CHODZI.
TERAZ DALEJ SIĘ PILNUJĘ I CZEKAM KIEDY PUŚCI.
MOŻE BĘDZIE LITOŚCIWA I PUŚCI SZYBCIEJ NIŻ ZA 3 MIESIĘCE.
JEDNAK MUSZĘ JEJ PILNOWAĆ I POZOSTAWIĘ WAŻENIE CO DZIEN.
TAK DLA SAMOKONTROLI.
JESZCZE RAZ WAM DZIĘKUJĘ I JUŻ SIĘ NIE DOŁUJĘ.
MIŁEGO DNIA WAM ŻYCZĘ SŁONKA .
Halinko, kochana, tak trzymaj!
Nie dołuj się zastojem wagi, bo to na pewno Ci nie pomoże.
Zastój minie a Ty będziesz chudła koncertowo
halinko, wpadam się tylko przywitać, bo mam zapracowany dzień...eh...buziaczki wielkie
Hej Ho! Hiii
Sama mowisz, ze woda stoi Ze spuchnieta jestes Widzisz! Test sobie zrob. Polknij z dwie tabletki jakiegos furaginu czy czegos lekko odwadniajacego i sprawdz nastepnego dnia jak waga reaguje. Ja latem mialam bardzo czesto popuchniete dlonie i stopy, wiec lekarz zalecil mi raz na jakis czas wziac tego typu lek (ziolowy)....przewaznie pomagalo
Trzymam kciuki
Zakładki