-
hej
Te stracone kilosy bardzo motywują i sprawiają, że czujemy się piękniejsze i w ogole lepsze Tak trzymaj i będzie dobrze. Mnie jeszcze niestety czeka sporo zaliczeń + egzaminy w najbliższym czasie ale mam nadzieję, że po ostatnim załamaniu już bedzie dobrze
Hmm życzę, żeby miłość się spełniła Będę trzymać kciuki, żeby tak bylo
Pozdrawiam
-
Poczatki diety sa piekne, dlatego wlasnie, ze kilosy tak szybko leca, i ze ma sie duza motywacje. Korzystaj wiec z tego ile sie da bo potem juz bedzie gorzej.
Widze, ze jestes taki sam spioch jak ja tez spie po 10 godzin jesli czas pozwala. A jesli nie, to i tak po poludniu musze odespac to co niedospalam w nocy Zastanawiam sie jak to bedzie jak bede musiala co dzien wstawac do pracy na 8..
-
Dzięki dziewczyny za te słowa otuchy - tego mi było trzeba, bo zawsze po takim wyczerpaniu organizmu czuje się jakos gorzej. Wczoraj 4 kostki czekolady z całymi orzechami laskowymi, a dzis trzy ciasteczka - ale to z okazji dnia babci . Muszę dziś napisać jeden projekt, ale nie idze mi instalowanie odpowiednich programów - wszystko się sypie niestety. Znów będę musiała zapewne noc zarwać . No cóż wracam do pracy - mam nadzieję, że jakoś mi się uda zrobić dziś ten projekt.
A co do miłosci - do wielkie dzieki Akuniawy - jeśli się kiedyś spełni to napewno dam znać, narazie musza mi wystarczyć marzenia .
do zobaczenia - chyba za kilka dni - bo mam masę pracy
zeuska
-
Dziś rano zdrowe śniadanko - 280 kcal (surówka z pomidora i paryki + sok grejfrutowy + kromka grahama z biłym serem - mniam )
Znów musze wychodzic na ten ziąb - a za oknem -22 - brrr
Pocieszam się, ze spale przez to więcej kalorii, ale muszę najpierw nałozyc gigantyczną warstwę kremu na twarz, bo jeszcze troche a bedę wyglądać jak burak .
Lada chwila okres i pewnie dlatego moja waga nie spada - tak to sobie tłumaczę, bo w gruncie rzeczy 65 kg to taka magiczna liczba i od jakiegos czasu jak się odchudzam nie moge jej przekroczyć , ale wierzę w cud, może tym razem mi sie uda.
No cóż nauka wymaga poświęceń, więc idę na ten mróz.
do zobaczonka na forum - mam nadzieje niedługo
-
zeuska81 widzę, że świetnie Ci dzie. Trzymaj tak dalej, heh przeczytałam gdzieś, ze studiujesz informatykę, ja również - niestety, ale nei da się nie siedzieć przed kompem. Szczególnei teraz
Heh, aj też musiałam dziś wyjść na mróz i to o 7 rano, blee tramwaje nei jeździły, przystanek na autobus daleko, ale przynajmniej trochę kalorii spaliłam tym spacerkiem. Później to nawet wzięłam za rzecz całkiem pozytywną.
Powodzenia życzę i trzymaj tak pięknie dietkę dalej
-
Jak mi miło, że kolejna osoba odwiedziła mój pamiętnik
Dziękuje ci Amandi za te słowa pochwały - to tylko dalsza motywacja dla mnie, zeby wytrwać. Szczerze powiedziawszy nigdzie nie znaznałam tylu słów otuchy, co na tym forum. Gdybym zaczęła moje odchudzanie tak jak zawsze samemu i bez wsparcia - to pewnie skończyłoby sie na tych 65kg - a teraz to oprócz ćwiczeń zdrowo się odżywiam - i jestem naprawdę zmotywowana. Nawet moi rodzice zaakceptowali to, że inaczej troszke jem niż dotychczas .
Czekam na miesiączkę - ale jakoś sie dziwnie spóźnia - a już chciałabym byc za i móc w końcu się na ten basen wybrać - choć swoja drogą to ciekawe czy w takie mrozy tez basen jest czynny Jak narazie zjadłam ok 540kcal - czyli mijsce na dobry obiadek i małą kolacyjke jeszcze sie znajdzie .
Po za tym projekt juz napisany - jutro ide go bronić. Konspekty oddane - pedagogika zaliczona - jeszcze tylko 2 egzaminy i dwa powazne zaliczenia - i zaczna się ferie
A właściwie pisanie pracy dyplomowej - bo niestety dużo tego mam - a niewiele czasu juz zostało. Ale jestem dobrej mysli.
-
Mnie to forum również bardzo dużo daje. Dobrze wiedzieć, że się nie jest osamotnionym w walce z tłuszczykiem.
Dzięki, że wpadłaś do mnei i to akurat wtedy, gdy potrzebowałam paru optymistycznych słów, już jest ok. I pozostaje mi dać Ci wielkiego kopniaka na szczęście.. Na pewno jutro pójdzie gladko, a z cała resztą z pewnością też
-
No słuchajcie dziewczyny - wczoraj dostałam w końcu okres. Wiadomo, ze podczas okresu nie powinnam sie ważyć, ale... Ja zawsze jestem bardzo niecierpliwa i ciekawska - i widzę na wadze -1kg , czyli 64 kg wagi - HUUUUUUUUUURRRAAAAAAAAA :P
Oby tak dalej.
Pędzę na zajęcia - jak wrócę - to pewnikiem jeszcze się odezwę
-
Wow, gratuluje Widac, ze jak ktos porzadnie trzyma sie tego, co sobie zalozyl, to efekty sa Powinnam sobie to przemyslenie wziasc do serca
A o czym piszesz prace? Pewnie i tak nie zrozumiem, ale moze jednak
-
Dzięki, dzięki Orzechowa - ja już z tej okazji dzis powiwatowałam i zjadłam najpierw obwarzanka - a potem jeszcze z 10 dkg krajanki piernikowej - wstyd się przyznać ale tak zrobiłam - no a teraz dam sobie reprymende i za kare do końca tygodnia zero przyjemności związanych z jedzeniem. Tylko zdrowa żywność. Wiem, że to może dziwnie brzmi - ale tak sobie pomyślałam, że w sumie do idealnej wagi zostało mi 6 - 8 tygodni , i jestem to w stanie wytrzymac - a potem nie będzie już takich ograniczen kalorycznych jak teraz i nie będe musiała się obawiac, że zjem od czasu do czasu coś słodkiego. Narazie jestem z siebie dumna, że osiągnęłam taki wynik i zaczynam naprawdę wierzyc w to, że schudnę do wymarzonej wagi.
Prace piszę z Informatyki - bo to studiuje. Tworzę nowy typ danych dla języka programowania C++ - tzw. liczby wymierne. Musze opracowac algorytmy i udowodnić (sprawdzić) , że ten typ jest lepszy od powszechnie stosowanego typu liczb zmiennoprzecinkowych. Chodzi przedewszystkim o zachowanie precyzji obliczen - ale również o to by szybkość ich wykonywania na procesorze była równie efektywna - no tak z grubsza można powiedzieć. Jednak jeśli nie jestes ani informatykiem ani matematykiem - to może to byc dla ciebie mało zrozumiałe - a zagadnienie arytmetyki liczb zmiennoprzecinkowych na komputerze jest zbyt obszerne aby go tu tłumaczyć Proszę więc o wyrozumiałość.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki