Wątek: Moja droga do sukcesu ;)

wow - odwiedził mnie sam operator
mam nadzieję, że nic nie przeskrobałam i trzymam sie regulaminu

no przyznaję, że czasem mi sie literówki zdarzają, ale staram się pisać polszczyzną - realy (no czasem "angielszczyzną").

Dziś kolejny dzień zmagań z szarą rzeczywistością - i do tego Walentynki - jak tu nie zjeść coś słodkiego - może się uda - zobaczymy.

Wczoraj ćwiczyłam całą godzinkę:
najpierw 8 - mimutówki:
ABS
Arms
Buns
Strech
a potem Pilates
na brzuch
na nogi i posladki

Dzis zamierzam pójść na basen - jeśli sie mi uda dotrzeć tam do 16 - tej, bo mam zaliczenie z pedagogiki - jeden gość się czepiał, że nie chodziłam na wykłady i musiałam mu dodatkowo napisać referat - no mam nadzieję, że na tym koniec - że szybko mi da wpis i sobie popływam

Po za tym mam chyba popsutą wagę:
bo raz wskazuje mi 62 kg - a dzis rano niecałe 61 kg - chyba musze się gdzieś indziej iść zważyć.

Dziś o wadze nie myślimy
Miłego Dnia Walentynkowego słonko
Ja siedzę cały dzień w domku i mam zamiar przygotować coś pysznego :P
A mój michu pracuje do 16.30
Buziaki dla Ciebie

ach - dziś tylko na chwilę, bo muszę zacząć pisać pracę dyplomową, żeby nie iśc w poniedziałek do promotora z pustymi rękoma. Mam tylko na to dwa dni: dziś i w piątek, więc cały dzień na to zamierzam poświęcić
Naszczęście wieczorkiem jest impreza - więc zrekompensuje sobie to żmudne ślęczenie przed monitorem .

Wczoraj zaliczyłam pedagogike bezproblemowo i załatwiłam sobie praktyki w szkole na marzec - więc ogólnie sukces . Po za tym dotarłam na basen w ostatniej chwili, bo był taki tłok w autobusie, że przejechałam swój przystanek i musiałam biegiem się wracać. ale popływałam i czuje sie odlotowo, no może trochę zmęczona - ale mi z tym dobrze

Dziś śniadanko jak zwykle :
3 kromki chlebka razowego ze słonecznikiem z masłem roślinnym
100g sera białego
pomidor
w sumie 310 kcal - potem zamierzam zjeśc jabłuszko (albo dwa) i jakiś obiadek,
a wieczorem wolę nie myśleć, ale będa drinki - więc troche kalorii przybędzie - nie mam zamiaru siętym przejmować, bo przeciez od jutra znów będę się zdrowo odżywiać.

zmykam do pracy

Hej Słonko!
Miłego dzionka życzę i natchnienia w pisaniu pracy dyplomowej
Ty to szalona dziewczyna jesteś, ciągle jakieś imprezy Fajowo

Witam

Jak nieduzo Ci juz zostało

Na wiosne w sam raz- powitasz ja w superfigurce i bardziej obcisłych ciuszkach

Pozdrawiam cieplutko

Hejka...
Hmm.. Czytałam Twój pamiętnik i doczytałam, że piszesz pracę dyplomową.. Życzę powodzenia
Właśnie się zastanawiałam ile jestem młodsza od Ciebie :P postaram się tu czesciej zagladac i Cie wspierac... uda Ci się... zobaczysz..

A tym czasem wpadnij do mnei ---> Nastolatki ---> Jak się tego pozbyć..

POZDROWIENIA

Zeusko i jak było nas wczorajszym drinkowaniu

ja tez sie wczoraj drinkowalam
a co ? ferie - trzeba korzystac... niedlugo znowu szkola i mnostwo nauki do sesyjki
powodzenia przy pracy no i w dietkowaniu oczywiscie

hej Laseczki

wczorajsze drinkowanie skończyło się kilkoma drinkami - tak, że nawet kaca dzis nie miałam, ale bawiłam się świetnie
Właśnie wróciłam z basenu a wieczorkiem znów ide z kumpelami na karaoke.
Sama się zadziwiam jak ja ostatnio dużo imprezuję - tak jakos wyszło, że sobie odbijam te pięc lat - przez które w sumie niewiele imprezowałam, bo było mnóstwo nauki i projektów zawsze, ale jak to mówi siostra20 - trzeba korzystać

Moja samopoczucie poprostu wzrostowo do góry - a waga w dół
Dziś wskazuje około 60,2 kg - ale ja mam analogową wagę więc nie wiem dokładnie i nie zmieniam wartości na suwaczku dopóki nie będzie równo lub tyc mniej niż 60.
W kazdym razie basen cwiczenia i dieta (choc to ostatsnie nie bardzo) dają super efekty.

do zobaczyska

jak znajde chwilkę to do was wszystkich pozaglądam i cos nabazgram - dziś nie mam za dużo czasu i siły - więc wybaczcie ale musze już zmykac i nic więcej nie napiszę

Zeuska81 widze, że rewelacyjnei ciągniesz dietkę dalej. Mnie nie było jakieś 2 tygodnie..., trochę dlatego, że wyjechałąm na parę dni, trochę, bo było dużo egzaminów, a potem imprez, dietki nei trzymałam ściśle, ale uważałam raczej co jem, więc nie przybyło mi nic. No i czasem na basenik śmigałam, dziś może jeszcze też się wybiorę...
A teraz wracam już do Was i do diety.
Dzisiaj pierwszy dzień diety po przerwie i ok. 960 (choć dzień się jeszcze nei skończył...).
Pozdrowionka i trzymaj tak dalej